Modlitwa (Szymański, 1937)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Edward Szymański
Tytuł Modlitwa
Pochodzenie Słońce na szynach
Wydawca Związek Zawodowy Pracowników Kolejowych Rzplitej Polsk.
Data wyd. 1937
Druk Drukarnia „Robotnika“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Modlitwa

Zachodami, wschodami ognista,
od piorunów i tęcz się mieniąc,
świecisz nam, ziemio ojczysta
słońcem,
błyszczącem, jak pieniądz.

Łzami zimnych, gwiaździstych kropel
lśni nocami twoja umarłość.
Ktoś żelazną, miażdżącą stopę
nam i tobie położył na gardło.

Głębia gleby czeka na pługi,
prężąc pierś, pełną ciepła i soku.
Ponad polem szerokiem i długiem
ckliwa niemoc spływa z obłoków.

Poprzez ściernisk spłowiały aksamit
gnije pokwas siewów umarłych.
Dni zmęczone pustemi ustami
do ugorów bez sił przywarły.

Połatana pól twoich zieleń
nie wytrzyma w czerwonych szwach.
Coraz głośniej,
coraz już śmielej
krzyczy w nas boleść — nie strach.

Kiedy skończy się skąpa kradzież
naszych krótkich, żebraczych wytchnień?
Kiedyż nam szeroko rozkwitniesz
i na oczy
nieba nakładziesz?





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edward Szymański.