Witaj majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie!
Uczcimy ciebie piosenką,
Przy hulance i przy winie. Witaj Maj, piękny Maj! U Polaków błogi raj.
Nierząd braci naszych cisnął,
Gnuśność w ręku króla spała,
A w tem Trzeci Maj zabłysnął;
I nasza Polska powstała. Wiwat Maj, piękny Maj, Wiwat wielki Kołłątaj!
Ale chytrości godzina,
Młot swój na nas gotowała,
Z piekła rodem Katarzyna,
Moskalami nas zalała; Chociaż kwitł piękny Maj, Rozszarpano biedny kraj.
Wtenczas Polak z łzą na oku
Smutkiem powlekł blade lice,
Trzeciego Maja co roku,
Wspominał luba rocznicę — I wzdychał: «Boże daj! By zabłysnął Trzeci Maj.»
Na ustroniu jest ruina[1]
W której Polak pamięć chował;
Tam za czasów Konstantyna,
Szpieg na nasze łzy czatował — I gdy wszedł Trzeci Maj, Kajdanami brzęczał kraj —
W piersiach rozpacz uwięziona,
W Listopadzie wstrzęsła serce:
Wstaje Polska z grobów łona,
Pierzchają dumni morderce, Błysnął znów Trzeci Maj, I już wolny błogi kraj!