Marzenie (Petőfi)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Marzenie |
Pochodzenie | Wybór poezyj |
Wydawca | Wydawnictwo Dzieł Tanich A. Wiślickiego |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Drukarnia Przeglądu Tygodniowego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Władysław Sabowski |
Tytuł orygin. | Merengés |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
Petöfi, ty się nie boisz wcale
Żeby się kiedyś miały twe bary
Uginać z trudu, pod temi dary
Któreć los ześle w szczodrym zapale.
Za całe wienie twoje widocznie
Los ci dał tylko tę lirę twoją,
I dźwięki w jakie dłonie twe stroją
Jej struny łzawo, tęsknie lub skocznie.
Przypuść jednakże że wieszczki słowo
W ten sposób mówi do ciebie z nieba:
„No cóż, mój synu, czego ci trzeba?
Mów, ja dać wszystko jestem gotową.
„Ja cię mych wdzięków czarem przystroję,
I dam ci dar ten nieoceniony,
Że co zażąda twój wiersz natchniony,
Spełni się zaraz i będzie twoje.
„Jeżeli pragniesz sławy, rozgłosu
Niech każdy wiersz twój w laur się zamieni,
Petrarki wieniec niechaj ocieni
Twe czoło godne takiego losu.
Wszak mistrz Petrarka i mistrz Petöfi
Są już jak sądzę nieco pokrewni,
Więc mogą przystać dwaj mistrze śpiewni,
Że wspólny wieniec skroń ich utrefi.
„Jeżeli bogactw chcesz, synu drogi,
Niech się w rząd pereł zmieni bogaty
Każdy z twych wierszy... i niech twe szaty
Błyskają niemi i twe ostrogi!"
No cóżbyś odrzekł, gdybyś te słowa
Słyszał do siebie z nieb wymówione?
Ach! wiem! odgadłem twą słabą stronę,
Wiem co się w głębi twych marzeń chowa.
Tak, odpowiedziałbyś bezwątpienia:
„Chwała i skarby dobre — to!... Jużci
Nikt nie uwierzy i nie przypuści,
Żebym takiego nie miał życzenia...
„Lecz wróżko, jeśli twój dar łaskawy
Twojemi nawet stroi mnie wdzięki,
Pozwól że będę żądał z twej ręki
Czegoś większego od skarbów, sławy.
„Czegoś, do czego serce me płonie
Ogniem namiętnym i nie zgaszonym,
Jak gwiazda, która na niezmierzonym
I nie objętym lśni nieboskłonie,
Chciej mi dać, jako dar swój jedyny,
Potrzask i klatkę ubraną w kwiatki,
Złapię potrzaskiem, wsadzę do klatki
Ptaszynę, — serce mojej dziewczyny".