Gościu przylatuj, bratnie odwiedź plemię!
Uwolni wielkiego z więzów niewolnika
Olbrzymim ducha udziałem,
Najeźdźców uściele wałem
I straż im wydrze świętego pomnika. Hop, hop, koniku, do Litwy Podkóweczka tęgo kuta Jest i szablica do bitwy, Szablica niby Kiejstuta! Jedźmy powitać litewskie doliny, Gdzie nas czekają, gdzie zyszczem wawrzyny.
Pierzchnie z niewoli i udręczeń morze.
Godzina zmarłym zadzwoni
I niebios światło uroni
Wiosenne swobód przebudzone zorze.
Ty tam pośpieszaj na łono twej matki
Szczepie świetnego narodu,
Legjonie z Lechitów grodu
Ty błogosławieństwa poniesiesz zadatki. Hop, hop, koniku, etc.
Litwo! skarbnico młodości pamiątek!
Droższa cię odtąd zobaczę,
Bo już wolną łzą zapłaczę
Pośród wolności narodowych szczątek.