Liryka francuska (antologia)/Passyjna pieśń Sziwy

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Henry Cazalis
Tytuł Passyjna pieśń Sziwy
Pochodzenie Liryka francuska
Wydawca J. Mortkowicz
Data wyd. 1911
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Bronisława Ostrowska
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

PASSYJNA PIEŚŃ SZIWY.

Sziwa, bóg Śmierci, piękny jest jako niewiasta.

Sziwa przeżyje sam w dzień ony bogów wszech:
Ich głowy jego pierś jak pereł sznur przystroją.
A w oczach swych zawarłszy nicości cichy śmiech,
Sziwa rozśpiewa się passyjną pieśnią swoją.

»Byłem niegdyś żywotem i duszą wszechświata,
Byłem dniem, byłem nocą i jasnością zórz!
Byłem uśmiechem wiosny i pogodą lata
I miłością, co chłonie żarki życia kruż.

Przepych złud, w mych teremów zamkniony mamidła,
Jako pająk pośrodku pajęczynnych gniazd,
Łowiłem dusz girlandy w rozesnute sidła
I zgasałem w swem łonie korowody gwiazd.

O zmarli! Śnijcie piękne sny w mej cichej nocy,
Czekając, aż was zbudzę do żywota znów,
Jeśli zapragnę znowu życia, sił i mocy,
By zapełnić mą otchłań rojem nowych snów.


Bowiem otchłanną duszę mam i umęczoną,
Gdy samotny w bezmiarze, co u stóp mi drży,
Myślę, że niegdyś, jako i dziś moje łono
Zawarłszy wszystkie nieba, było puste wżdy«.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Henri Cazalis i tłumacza: Bronisława Ostrowska.