Liryka francuska (antologia)/Nocturn
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Nocturn |
Pochodzenie | Liryka francuska |
Data wydania | 1911 |
Wydawnictwo | J. Mortkowicz |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Bronisława Ostrowska |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
NOCTURN.
Pod wieczornym powiewem kwiecie bzów się prószy,
Osypując pod stopy, jak wonna kaskada,
Chrzęstem płatków deptanych, żaląca się w głuszy...
Znużony jestem w sercu i smutek mam w duszy.
Na strzechę siadła białych gołębi gromada,
Gruchając szlochem rzewnym pod zorzy odmętem...
A niekiedy z ich dziobków puch wyrwany spada.
Serce zawiewa śniegiem tajnych bólów zwada...
Na sadzawce fontanna szemrze cichym smętem,
Marszcząc uśpioną wodę w kręgi koncentryczne...
Dreszcz porusza nadbrzeżną wiklinę i miętę...
W sercu płaczą wspomnienia przyćmionym lamentem.
Idzie noc, niosąc grozę i strachy paniczne:
Wiatr ucichł; dziki gołąb pierzchł w cichej pomroczy...
Fontanna szlocha swoje pacierze rytmiczne...
W noc idą za mną wielkie, rozwarte twe oczy. —
