Les dames du temps jadis

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor François Villon
Tytuł Les dames du temps jadis
Pochodzenie Obraz literatury powszechnej
Redaktor Piotr Chmielowski,
Edward Grabowski
Wydawca Teodor Paprocki i S-ka
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia Związkowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Kazimierz Gliński
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

2. Les dames du temps jadis[1].

Powiedzcie, gdzie jest kraj i okolica,
Gdzie córa Romy żyła — piękna Flora?
Taida i jej cioteczna siostrzyca
Archipiadya, do miłości skora;
Gdzie echo, które bijąc w szmer jeziora,
Sławę ich wdzięków niosło za rzek brzegi,
Dzwoniąc każdego ranka i wieczora?...
Lecz gdzie są — pytam — zeszłoroczne śniegi?

Gdzie Heloiza mądra, co zachwyca
Wzrok Abelarda i serce, aż chora
Pierś skargą jękła, a ból i tęsknica
Wiodą go w mury cichego klasztora?
Gdzie jest władczyni do okrucieństw skora,
Na której rozkaz nad Sekwany brzegi
Buridan wiedzion wziął postać upiora?
Lecz gdzie są — pytam — zeszłoroczne śniegi?

Królowa Blanka miała lilii lica
I głos syreni, owych bóstw jeziora,
Stopiasta Berta, Allys i dziewica
Joanna dobra, której smutna pora
W Rouen nadeszła, gdy zawiści zmora
Stos udzierzgała w płomieniste ściegi —
Gdzie dziś jesteście, wy — władczynie wczora?
Lecz gdzie są — pytam — zeszłoroczne śniegi?

(K. Gliński).





  1. Balladę tę wplótł Villon jako epizod w swój poemat większych rozmiarów, zatytułowany „Le grand testament“. Wymienione w niej osobistości kobiece, mające dowodzić znikomości człowieka, są to albo heroiny poematów średniowiecznych, jak np. Berta „au grand pied“, albo postacie historyczne, jak np. Joanna d’Arc i Heloiza, kochanka uczonego Abelarda, który prześladowany za swoje poglądy filozoficzno-teologiczne, zmuszony był usunąć się do klasztoru. Taida i Archipiadya — były to piękności greckie z czasów Peryklesa.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: François Villon i tłumacza: Kazimierz Gliński.