Kruk z dzwonkiem (Upominek)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Jachowicz
Tytuł Kruk z dzwonkiem
Pochodzenie Upominek z prac Stanisława Jachowicza
Wydawca Jarosław Leitgeber
Data wyd. 1902
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na commons
Indeks stron

Kruk z dzwonkiem.



Nie jest to nowiną żadną,
Że kruki kradną;
Jednak i dla człowieka zda się stąd nauka.
Na pewnym dworze wychowano kruka:
A ponieważ go wzięto, ledwo się urodził,
Nie więziono go w klatce, gdzie chciał sobie chodził;
Z pokoju do pokoju, bez żadnej przeszkody,
Przechadzał się kruczek młody,
A że do kobiet zwykle lgną ptaszęta,
Najbardziej lubił wpaść pomiędzy dziewczęta.
Zawsze „dzień dobry“ powiedział im z rana,
Odwiedzał jednak i pana,
Przylatał czasem do dzieci,
Czasem i na dwór wyleci,
Biegnie w ogród dla połowu,
I wraca znowu;
Wszędzie go pełno, wszędzie on się znęci,
A wszędzie figla spłata, gdzie się tylko wkręci.

Raz u panien igliczka gdzieś się zapodziała;
Lecz igliczka to rzecz mała,
Na igliczce świat nie stoi,
Wkrótce o szkodzie zapomniano swojej.
Jakoś znów niezadługo służącej dziewczynie
Naparstek ginie;
Dalej zginął pierścionek z drogimi kamyki,
I brylantowe kolczyki.
Tu dopiero harmider, dom się w piekło zmienia,
Pełno było domysłów, pełno podejrzenia,
A nikomu w myśl nie wpadnie,
Że to młody kruczek kradnie.
Raz się ów panicz zbliża do stolika,
Porywa srebrny dzwonek i przez okno zmyka.
Dzwoni... a na ten odgłos służący wybiega
I na gorącym razie złodzieja spostrzega:
»A tuś mi! to ty ptaszku takie płatasz licho?«
Rzekł i — tuż za złodziejem posuwa się cicho.
Idzie za głosem dzwonka kroki powolnymi,
Widzi, jak kruk nieznacznie spuszcza się ku ziemi,
Jak szuka miejsca tego, gdzie skarby posiada,
Jak do dawnych zdobyczy nową zdobycz składa,
Jak się różnych błyskotek nasyca widokiem,
Jak zazdrośnie przed ludzkiem ukrywa je okiem;
A gdy już ma ulecieć, znienacka go chwyta.
Zawsze tak bywa zbrodnia przed światem odkryta.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Jachowicz.