Królestwo Polskie po roku 1815/Mogiły

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Cecylia Niewiadomska
Tytuł Królestwo Polskie po roku 1815
Pochodzenie Legendy, podania i obrazki historyczne
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1912
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Mogiły.

Cała ziemia nasza wielką jest mogiłą, grobem tysięcy pomarłych pokoleń, których prochy grunt dla nas użyźniły, a duch żywy w nas żyje wiarą i miłością.
I nasza polska ziemia cichym jest cmentarzem, mogiłą ojców i pradziadów naszych. Od lat tysiąca przeszło wiemy, że składają w niej kości swoje na pożytek wnukom, krwią i potem obleli każdą skibę, i stąd nasze prawo własności. Bo cóż bliższem i bardziej naszem od mogiły ojca?
To nas wiąże z tą ziemią w jedność nierozdzielną, to czyni jej synami, czcić i kochać każe, jak matkę.
Tu znajdujemy prochy rycerzy Chrobrego, wojowników Łokietka, krwawych ofiar i męczenników tatarskich, bohaterów z pod Grunwaldu, obrońców od Turka, Szweda, tu spoczywa Żółkiewski, Czarniecki, Sobieski, wszyscy szlachetni, których dziś imion nie znamy, chociaż oddali życie za swój naród, za jego wolność, sławę, potęgę i szczęście.
A wiele mogił znaczą stare krzyże.
Wśród lasu krzyż na wzgórzu — to mogiła. Kto pod nią spoczął? Spytaj starych sosen, co szumią nad nią dawne dzieje konarami i osypują grób zielenią igieł, — a pacierz zmów serdeczny, bo to bracia twoi.
Krzyż w polu, krzyż pod lasem, nad rzeką, przy drodze. Czasem pamięć go strzeże i zdobi kwiatami, czasem spróchniały pada i znika bez śladu, — wiatr białe kości z pod piasku odsłania; lecz i kości próchnieją, — a przecież nie giną: one tą ziemią, po której stąpamy, i tem powietrzem, którem oddychamy, zielenią łąk i lasów, barwą kwiatu, złotem zbóż naszych i purpurą sadów.
Na mogile żyjemy, z niej czerpiemy życie i w niej spoczniemy sami, w mogile ojców naszych. Więc niechże nas z nią łączy poczucie jedności, bo ta ziemia to my, i będziemy jej prochem i jej duchem, żyjącym w dzieciach i prawnukach naszych.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Cecylia Niewiadomska.