Król Mistral

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Król Mistral
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom V
cykl U Felibrów
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
VI. KRÓL MISTRAL.


Nad kwieciem łąk świeżych,
Nad wieczną wiosną,
Tam skalne głowice
W obłoki rosną...
Nad skały, obłoki,
Nad lodzisk szron
Srebrzy się, iskrzy się
Królewski tron.
...Biada wam, kwiaty! Biada wam, doliny!

Na tronie szalony
Król się przewala;
Widać go, słychać go,
Jak huczy z dala...
Widać go, słychać go
Skróś śnieżnych pól,
Jak rwie się, jak tarza
Szalony król.
... To Mistral! Wstaje zmroczony i siny!

Już chmurnie się kłębi
W przerażeń kształty,
Już w wściekłym szaleństwie
Śmierć śni i gwałty...
Już gardziel mu ściska
Łkanie i śmiech,

Już z piersi wypiera
Świszczący dech.
...Drżą serca w liljach i polne drżą róże...

Porwą się rozjęki
Z zamierzchłych cieśni,
Zawyją, zawiodą
Rozpaczne pieśni.
Zawyją, zawiodą
Potworny chór
Bezdenne przepaście
I szczyty gór.
...Szczytów i głębin chór — przeciw naturze.

Leci pieśń okropna
W pomierzchu nocy,
O klątwie bez siły,
Klątwie niemocy.
I słucha jej zgrzytów
Szalony król,
I wściekłość go dławi,
Dławi go ból...
...Przekleństwo krańcom niemocy i siły!

Straszno mu, duszno mu
Na skrzącym tronie,
Pędu chce, lotu chce
W wichrów koronie.
Aż czołem uderzy
W chmur czarnych próg,
I zadmie w litaury[1]
Śmiertelnych trwóg.
...Już trupią się bladością oliwy nakryły...

Rozwarły się przed nim
Powietrzne szlaki,

Wzleciały chmur stada,
Jak trwożne ptaki...
Nic go już nie wstrzyma
Skróś mglistych pól,
Już zerwał się z tronu
Szalony król!
...Cyprysy ziemię umiatają włosem...

I rzucił się w skoku
Lew on straszliwy,
I rozpruł powietrze
Pochrzęstem grzywy.
I w drugim się skoku
Rzucił na łów
I puścił smycz mglistą
Wyjących psów.
...Okropnym echa zaniosły się głosem...

Sam łowiec, sam zdobycz,
Pędzi, pomyka,
A za nim piekielnych
Wichrów muzyka.
Sam łowiec, sam zdobycz,
W poświstach trąb
Pomyka, dopada,
Stacza się w kłąb.
...Ode dna Rodan zahuczał spieniony...

Stacza się, rozkłębia,
Zrywa, szaleje;
Grzmią rykiem, grzmią śmiechem
Powietrzne knieje...
Grzmią rykiem, grzmią śmiechem
Wyjących sfór
Bezdenne przepaście
I szczyty gór.
...To Mistral! To król Sewennów szalony!







  1. Litaury (z ros.) — bębny, kotły; tu użyte w znaczeniu: piszczałki, trąby.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.