Kościół a socjalizm/Dodatek

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Chmura
Tytuł Kościół a socjalizm
Wydawca Wydawnictwo Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy
Data wyd. 1906
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
DODATEK.

Ponieważ we wszystkich krajach są wśród kleru i wyjątki, to jest tacy duchowni, którzy będąc uczciwemi kapłanami nauki chrześcijańskiej, a nie sługami złotego cielca, uznają i pochwalają dążenia socjaldemokracji, więc przytoczymy tu na zawstydzenie naszych księży, wojujących w obronie knuta i kapitału, słowa wygłoszone przez kilku takich mężów kościoła.

Biskup Keane na kongresie religijnym w Chicago (czytaj: Czykago) w Ameryce, w 1893 r. mówił:
„Chrystus nazwał ubóstwo błogosławionym, ale nie nędzę. Chrystus i jego uczniowie byli biedni, ale nie znajdowali się w beznadziejnej nędzy. Jestto błędem, jeżeli się wierzy, że Bóg daje swoje błogosławieństwo nędzy“.
Profesor nauki religji, W. Hermann w Marburgu (w Niemczech) pisze w piśmie „Etyka“ w 1892 r.:
„Chrześcijańska wiara nie nakazuje pokornego pogodzenia się z istniejącemi stosunkami. Wiara chrześcijańska jest sama w sobie najzupełniejszą swobodą duchową człowieka i dlatego popycha ona chrześcijanina do walki z tym, co on uznaje za nieprawne“.
Ewangielicki duchowny Todt pisze w książce: „O socjalizmie i chrześcijaństwie“ w 1878 r.:
„Nikt nie umie tak jaskrawo przedstawić nędzy dzisiejszej i jej związku z dzisiejszym panowaniem kapitału i kapitalistycznej produkcji, jak pisma socjalistyczne. Ale chociaż piszą one ze złością i nienawiścią, — to, co piszą o dzisiejszych stosunkach, jest słuszne. Krytyka socjalistów jest uzasadniona. Z punktu widzenia Nowego Testamentu nie możemy odmówić socjalizmowi racji. Każdy prawy chrześcijanin, który swoją wiarę głęboko ma w sercu, ma w sobie kawał socjalisty i każdy socjalista, choćby był wrogi kościołowi, nosi w sercu ducha chrześcijaństwa. Zapamiętajmy sobie więc mocno, że ziarno i duch socjalizmu są prawdziwie zgodne z ewangielją. Dlatego jestto w najwyższym stopniu błędne piętnować socjalizm jako poród piekła i zwalczać go słowem i pismem. Gdy kościół tak czyni, to sam siebie policzkuje i rani się w swoje własne ciało“.
Opat Curei — w książce o „Socjalizmie chrześcijańskim“ w 1885 r:
„Gdyby socjalizm był tak bezsensownym i zbrodniczym pomysłem, jak go już przed laty przedstawiano, toby zginął i wygasł w pamięci ludzkiej, jak setki innych szalonych idei, które na krótki czas pewne umysły zaprzątały. Ale wszystko przekonywa nas, że na dnie socjalizmu kilka wielkich prawd leży“.
Biskup Korum powiedział w swym przemówieniu na kongresie katolickim w Leodjum (w Belgji) w 1887 r.:
„Przyznajmy się otwarcie, że do przyznania konieczności opieki państwowej dla ludu zmusił nas nacisk walczących robotników. Jeżeli nie chcecie przyznać teraz, że państwo ma obowiązki względem robotników, to zmuszą was do tego socjaliści“.
Biskup Ketteler rzekł w przemowie do robotników w Offenbachu (w Niemczech) dnia 25 lipca 1867 r.:
„Bezbożność kapitału, który wyciska robotnika jako siłę roboczą i maszynę aż do wyniszczenia, musi być powalona. Stanowi ona zbrodnię względem klasy robotniczej i jej poniżenie. Dążenie do słusznej płacy za pracę (jak o nią walczą związki fachowe), nie jest niczym zdrożnym. Żeby praca ludzka osiągała odpowiednią nagrodę, jestto wymaganie sprawiedliwości i chrześcijaństwa. Gdziekolwiek czas roboczy jest przeciągnięty poza miarę, wyznaczoną przez naturę i przez wzgląd na zdrowie, tam robotnicy mają słuszne prawo przez solidarne wystąpienie walczyć przeciw temu nadużyciu kapitału.
Stąd widzicie, że także jako katolicy możecie tłumnie przystępować do ruchu robotniczego, bez obrazy dla zasad naszej wiary katolickiej“.
Wspomniany już profesor Hermann pisze jeszcze w książce o „Religji Socjaldemokracji“ w 1896 r.:
„Tylko najgorsi wrogowie albo krótkowidzący przyjaciele mogą doradzać kościołowi, aby zwalczał w imię religji dążenie do wyzwolenia klasy robotniczej, które bezpośrednio wiary chrześcijańskiej nie narusza. Kościół się przez to tylko poniża. Bo przyłącza się on przez to do ruchu, w którym samolubne interesy grają główną rolę. Robotnicy będą musieli znienawidzić kościół, skoro tylko będą widzieli najlżejsze pozory, że kościół daje się używać jako przeszkoda dla socjalizmu w ręku tych (klasy kapitalistów), którzy się sami mniemają stać ponad kościołem“.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Róża Luksemburg.