Jezuici w Polsce (1908)/Rozdział 34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Załęski
Tytuł Jezuici w Polsce
Wydawca W. L. Anczyc i Sp.
Data wyd. 1908
Druk W. L. Anczyc i Sp.
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


§. 34. Niedoszły projekt orderu i kawaleryi Niep. Poczęcia N. M. P. Królewska Sodalitas Mariana 1634—1643.

Podobnie jak próby pacyfikacyi dysunitów i dyssydentów zawiodły króla, spełzł na niczem projekt wzmocnienia tronu, instytucyą orderu i kawaleryi Matki Boskiej, z »królików« i najprzedniejszej szlachty złożonej, którejby sam król był urodzonym wielkim mistrzem. Wiadomo, że król, uporawszy się z Moskwą 1634 r., nosił się z plantą wojny szwedzkiej, potem zwycięskiej wojny tureckiej; że oprócz wewnętrznego uspokojenia rzpltj, potrzebował do wojny poparcia oligarchów królików, za którymi pójść nawykła młodsza bracia. Jak ich dostać i pomoc zapewnić?
Z początkiem XVII wieku zaostrzył się spór teologiczny o przywilej Niep. Pocz. N. P. M. między Dominikanami a Jezuitami. Paweł V 1616 r. zabronił Dominikanom i wszystkim, występować na ambonie, w prelekcyach i w pismach przeciw temu przywilejowi, a Grzegorz XV rozciągnął zakaz nawet do rozmów i pism prywatnych. Były te dekreta przyznaniem palmy zwycięstwa Jezuitom, którzy w myśl 41 dekretu V-ej generalnej kongregacyi zakonu, gorliwymi byli tego przywileju Maryi obrońcami. Więc jako kaznodzieje i spowiednicy nadworni cesarza Ferdynanda II, nakłonili go, że 1619 r. założył w Wiedniu zakon rycerski Niep. Pocz. N. M. P., do którego, oprócz wielu magnatów niemieckich, zapisali się Polacy: Albrycht Radziwiłł, Jerzy Lubomirski, Opaliński, Konopacki i Leśniowolski. Oprócz bronienia honoru Niep. Pocz. N. P., zakon ten miał na celu walkę z Turkami pod hasłem Maryi.
Niedługo potem Karol, książę Newers i Mantuy, założył w tymże celu order i bractwo »Militia Christiana, żołnierki chrześcijańskiej na cześć Niep. Pocz. Maryi«, które zatwierdził i pochwalił Urban VIII r. 1624.
Tenże papież, kiedy Zygmunt III zachęcony przez nadwornych Jezuitów, prosił go o ogłoszenie dogmatu Niep. Pocz. N. M. P., odpowiedział mu brewem 13 lipca i 3 sierp. 1624 r., że jeszcze nie pora na ogłoszenie dogmatu, niech jednak król założy w zagrożonej od Turków Polsce, rycerskie bractwo Niep. Pocz. Maryi, jakie ustanowił książę Karol. Zygmunt dla wojny szwedzkiej, dla wrodzonej powolności i starości, nie spełnił polecenia. Podjął je syn Władysław i gotowe już statuta Militiae christianae, zastosowane do Polski, przesłał przez Ossolińskiego 1633 r. Urbanowi VIII do zatwierdzenia.
W myśl statutów, oprócz króla jako w. mistrza, miało być 72 »Kawalerów Maryi«, najprzedniejszych panów polskich a także zagranicznych, ozdobionych orderem. Na złotym łańcuchu krzyż 8-kątny czerwony, z białą płaskorzeźbą Niep. Pocz. N. M. P. pośrodku, płaszcz biały, podbity kitajką czerwoną, czapka biała, sadzona złotem z wizerunkiem Niep. Poczęcia na przodzie. Ślubowali przysięgą, że wierni będą królowi i ojczyźnie, bronić będą honoru Niep. Pocz. Maryi, i walczyć z pogaństwem. Dzień 14 wrześ. 1637 r. naznaczył król na uroczyste założenie orderu i kawaleryi. W ten sposób związani z królem magnaci, stanowić mogli silną partyę dworską. Ten też był polityczny cel orderu, osłaniał go król względami przyzwoitości, że skoro królowie polscy od obcych monarchów ordery np. Złotego Runa przyjmują, to wypada, ażeby nadaniem orderu Niep. Pocz. N. M. P. mogli im się odwzajemnić.
Dwunastu najprzedniejszych senatorów, między nimi Stan. Lubomirskiego wdę krak., Stan. Koniecpolskiego hetmana w. k., Albrychta Radziwiłła kanclerza w. l., Aleksandra Radziwiłła marszałka w. l., Kazimierza i Andrzeja Sapiehów, Jerzego Ossolińskiego, królewicza Jana Kazimierza, zaprosił król na 12 starszych kawalerów, osobnymi listami. Już w lipcu 1637 r. rozeszła się po kraju wieść o nowym orderze, i wywołała ogólne niezadowolenie. Szlachta czuła instynktowo, że to przeciw niej bicz się kręci, order uważała za nowość, obalającą równość szlachecką, szemrała więc na króla, drwiła z kawalerów. Więc też i »królikowie«, wrażliwi na opinię szlachty, zwłaszcza Koniecpolski i Lubomirski, grzecznie ale stanowczo odradzali go królowi »bo do takich nowości wstręt ma gmin szlachecki, zamiłowany w wolności a podejrzliwy, cienia się takich rzeczy boi«. Także królewicz Jan Kazim., lubo zrazu przyjął zaproszenie, wycofał się. Zmartwiony tem król, odłożył termin 14 września na d. 8 grudnia, polecił za radą Albrychta Radziwiłła, statuta orderu obciąć, i przez dwa dni 20 i 21 września »obcinano« statuta w mieszkaniu Jana Kazimierza przy pomocy nadwornych Jezuitów, aby nic w nich się nie znalazło, coby zazdrość lub podejrzenie u szlachty budzić mogło.
Tymczasem głowa dyssydentów, którzy się onym orderem jawnie brzydzili, Krzysztof Radziwiłł, puścił między szlachtę broszurę: »Nowo założony order Panny Maryi, Neuer angestellter Orden der Jungfrau Mariae«, podając aż 18 powodów przeciw niemu. Niektóre z nich przypadły bardzo do gustu szlachty. Na nic się nie przydał »Respons na rationes przeciwko kawaleryi«, pióra podczaszego kor. Ostroroga. Wnet bowiem okazało się »Zniesienie responsu na racye przeciw Kawaleryi«, rozdawano też różne skrypta i mowy uszczypliwe na publicznych zjazdach, bankietach, po dworach szlacheckich. Więc król, widząc powszechną niechęć, za radą prymasa i senatorów, odłożył sprawę orderu na czas nieograniczony. Rozzuchwaliło to szlachtę i na sejmikach poleciła posłom na sejm 1638 r., »tego się seryo od JKM. domagać, aby od instytuowania tej Kawaleryi supersedował«. Król, który w październiku 1637 r. dyplom ustanowienia orderu »Kawaleryi Niep. Pocz. Maryi« podpisał, przyparty przez posłów na sejmie 1638 r., wystawił dyplom kasacyjny: »ponieważ niektórych niewinna ta pobożność moja nabawia nieuzasadnionej trwogi, aby... nowy ten zakon nie groził kiedyś zguba wolności... przeto założenie tego zakonu znosimy«.
Jezuici, którzy w tem zniesieniu tylko ujmę honoru Maryi widzieli, wnet sobie ją wynagrodzili. Korzystając z zjazdu panów na blizki sejm warszawski, erygowali w sam Nowy rok 1642, w swym kościele w Warszawie, kongregacyą maryańską pod wezwaniem Niep. Pocz. N. M. P. Po uroczystej mszy św. wobec królewskiej pary, dworu i grona najdostojniejszych osób, wstąpił na ambonę O. Schoenhof, teolog nadworny i spowiednik królowej, i wytłumaczywszy cel i statuta kongregacyi, wezwał obecnych do wpisu i ślubowania, iż bronić będą jej najpiękniejszego przywileju Niep. Pocz. choćby krwią własną. Pierwszy wpisał się własnoręcznie król i złożył, klęcząc przed obrazem Niep. Pocz. Maryi, ślubowanie. Po nim królowa Cecylia, królewicze Jan Kazimierz i Karol Ferdynand i królewna Anna Katarzyna, i dlatego kongregacya otrzymała nazwę: Regia Sodalitas mariana; za nimi prymas, biskupi, senatorowie, według porządku zasiadania w senacie, wreszcie inni przedniejsi panowie, dworzanie, obywatele. A było ich tylu, że rozdzielić musiano królewską kongregację na trzy: polską, niemiecką i włoską. Pierwszym jej prefektem był król, asystentami królewicze. R. 1645 prefektem obrany nuncyusz Filonardi. Z wygaśnięciem Wazów, upadać poczęła »Królewska Kongregacya«, aż ją znów 1714 r. podźwignął obrany prefektem, marszałek w. k. Józef Mniszech.
Łaskawość Władysława dla Jezuitów przyćmioną została na kilka miesięcy wypadkiem rodzinnym, który królowi wiele przykrości i kłopotów sprawił.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Załęski.