Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Psałterz Dawidów/Psalm LXXXV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Psałterz Dawidów
Podtytuł Psalm LXXXV
Pochodzenie Jana Kochanowskiego Dzieła polskie: wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kochanowski
Indeks stron
PSALM LXXXV.

Benedixisti Domine terram Tuam.

Owa czas, Panie, przyszedł pożądany,
Pocieszyłeś kraj swój upodobany:
Pomogłeś z oków potomkowi cnemu
Jakobowemu.


Odpuściłeś nam nasze wszeteczności,
Pokryłeś swojem miłosierdziem złości,
Puściłeś gniew i zapalczywość onę
Swoję na stronę.

Obróćże serca nasze już ku sobie,
A gniew Twój dawny niechaj zgaśnie w Tobie,
Gniew, któregoś Ty nie zwykł nieść do wieku,
Przeciw człowieku.

Ty nas ożywić masz nędzą zmorzone,
Ty uweselić w smutku położone;
Okaż swą litość, niechaj łaskę znamy,
Której czekamy.

Słucham ja, czem mię mój Pan odprawuje:
Pokój nad ludem swoim obiecuje,
A ci przestaną głupich (trzymam o ich
statku) spraw swoich.

Wątpić nie trzeba, tylko na ustawy
Pańskie pomnimy, będzie On łaskawy
I wskrzesi znowu onę Jakobową
Sławę domową.

Oto wziąwszy się za ręce społecznie,
Prawda i miłość po polach bezpiecznie
Chodzą; wrócił się wstyd, wróciły cnoty
I pokój złoty.

Pan ziemi raczy błogosławić, a ta
Przyniesie żyzne i obfite lata,
A sprawiedliwość, gdzie on stąpi, wszędzie
Przy boku będzie.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.