Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
|
Tytuł
|
Psałterz Dawidów
|
Podtytuł
|
Psalm LXXIX
|
Pochodzenie
|
Jana Kochanowskiego Dzieła polskie: wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza
|
Wydawca
|
Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
|
Data wyd.
|
[1919]
|
Miejsce wyd.
|
Warszawa
|
Tłumacz
|
Jan Kochanowski
|
Indeks stron
|
Psałterz Dawidów. Psalm LXXIX - Psałterz Dawidów/Psalm LXXIX
[152]PSALM LXXIX.
Deus venerunt gentes.
Pohańcy, o Boże żywy,
Wojują Twój kraj właściwy:
Kościół twój zesromocili,
Miasto z gruntu wywrócili.
Na pował leżą po ziemi
Trupy sług Twoich, któremi
Karmi się ptactwo brzydliwe
I bestyje drapieżliwe.
Krew po drogach żywa płynie,
Jako gdy deszcz wielki linie;[1]
A niemasz, ktoby z litości
Piaskiem nakrył biedne kości.
Nasz przypadek nieszczęśliwy
Sąsiad widząc zazdrościwy,
Oczy pasie, duszę cieszy,
Sobie i z swym rownym śmieszy.
[153]
Rychłoż, wiekuisty Panie,
Twój przeciw nam gniew ustanie?
Gniew pożarowi srogiemu
Równy nieugaszonemu.
Na tych użyj swej srogości,
Którzy żadnej wiadomości
O Tobie Bogu nie mają,
Ani Cię w troskach wzywają.
Ci przez ogień, przez miecz srogi,
Zniszczyli Twój lud ubogi,
Miasta i zamki budowne
Położyli z ziemią rowne.
Nie chciej pomnieć naszych złości,
Ale użyj swej litości
Nad nami utrapionymi,
Sługami, o Panie, Twymi.
Obydź się z nami łaskawie,
A to gwoli swojej sławie;
Prze Imię swe zawołane
Przyjmi nas za przejednane.
Nie daj, aby miał słyszany
Ten głos być miedzy pogany:
Gdzie teraz ich on Bóg sławny,
Ich obrońca i stróż dawny?
Chciej przed oczyma naszemi
Okazać pomstę nad temi,
Którzy krew sług Twych przelali,
I niewinne mordowali.
Usłysz krzyk więźniów ubogich,
A wybaw je z oków srogich;
[154]
Oddal od nich śmierć gotową,
Którą widzą tuż nad głową.
Sąsiadom płać siedmorako,
Którzy nie tak nam snadź, jako
Tobie, Panie urągali,
Sznupki[2] sprosne zadawali.
A my, Twojej lud opieki,
Będziem Cię sławić na wieki;
Nie zamilczem Twojej chwały,
Póki nieba będą stały.
|
- ↑ lunie.
- ↑ przytyki, przycinki.