Intermedium ze starej komedyi

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Intermedium ze starej komedyi
Pochodzenie Poezye i urywki prozą
Wydawca Wydawnictwo „Bluszczu”
Data wyd. 1912
Druk Piotr Laskauer
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
INTERMEDIUM ZE STAREJ KOMEDYI.
Bakałarz, smyk, chłopak odarty.

Bakałarz. Pocóżeś się przywlókł do szkoły?
Smyk. (drapiąc się w głowę). Aby się uczyć.
B. Do czego ci to?
S. Jużci, aby umieć.
B. Do czegóż umieć?
S. (myśli). Aby mieć.
B. A po cóż mieć! Mądryś!
S. Aby śmieć.
B. Daj go katu! Dalej-że co?
S. A co ma być? Aby jeść.
B. Punctum. To verbum personale. Hic Rhodus. Jeść! Tak, wszystko się na tem kończy, że sobie wyrywamy to jadło! Hm! a najadłszy się, co?
S. A no? — spać!
B. Byle tylko nie marzyć, bo jak się człek zbudzi,
A marzył o aniołach, nie chce mu się ludzi.
Chociażeś nie głupi Maciek, ale do szkoły trzeba już coś umieć. Co umiesz chłopcze?
S. (myśli). Dużo — i — nic —
B. Byle nie nadto; bo coś bardzo mędrkujesz... przecież coś umiesz? pismo znasz?
S. Boże trochę — ludzkiego nie.
B. Gdzieżeś Boże czytał?
S. W polu i na obłokach, na słońcu i po miesiącu.
B. Cóżeś z niego wysylabizował?
S. Tylko to, że do szkoły mi potrzeba.
B. Teraz z katechizmu. Wiele jest Bogów.
S. Tyle ile ludzi.
B. Ile, co za licho?
S. Ano, boć sobie każdy swojego na obraz własny i podobieństwo tworzy.
B. Co tu z nim począć! Dyabeł mi cię tu nasłał!
S. Nie, samem przyszedł.
B. Wiele jest przykazań Bożych?
S. Trzy.
B. Pić! to coś nowego! ciekawym jakie?
S. Boga chwal, ludzi kochaj, a siebie strzeż. Reszta się w tem znajdzie.
B. Wiele jest grzechów głównych?
S. (myśli). Jeden.
B. Tylko! Wciorności cię porwały! a to co??
S. Takci. Grzech główny — samolubstwo... Jak krowa jest z niego wszystko udoić można.
B. A wiele będzie cnót?
S. Jużci, też jedna.
B. Jaka?
S. Miłość, z tej płynie reszta...
B. (po chwili). A za naukę masz mi czem płacić?
S. Pewnie, i to co najdroższe na świecie.
B. Naprzykład?
S. Sercem...
B. (Porywa za miotłę z kąta) — A nie pójdziesz, że mi, niezdaro jakiś... i żebyś mi tu więcej nie wracał!

(Z Albumu „Kraków — Zagrzebiowi”) 1881 r. wydanie 3-cie str. 18.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.