[239]HYMN DO RYMU
Witaj, rymie! Ty z pod pióra
Trubadura
Wzlatujący szukasz cudu.
Przez cię w pląsie
Słowa skrzą się
Zapalone w sercach ludu.
W pocałunków dwu wymianie,
W skocznym tanie
Odzywasz się pokolei,
Łącząc w wirze uniesienia
Dwa westchnienia:
Echa wspomnień i nadziei.
Jakże cię na wiatry niosła
Pierś rozrosła,
Gdy się zachód przetkał złotem
Rozśpiewanych wdał młodzieńców,
Pieśnią żeńców,
Gwarną hukiem i tupotem.
Jakże śród bitewnej wrzawy
Dawnej sławy
Wieścią bodłeś hart rycerzy,
Kiedy głośno, twardo, hucznie,
Tęgie włócznie
Uderzały w stal puklerzy.
Pod koncerzem Rolandowym,
Twym surowym
Graniem brzmiały Roncivalle,
A Olifant dniem i nocą
Dźwięków mocą
Wstrząsał skały, bór i hale.
W grzywkę konia zapleciony
Grasz, jak dzwony
W Balbiekowych podków szczęku,
W lot Cydowej chorągiewki
Romans krewki
W takt ponosi się u łęku.
[240]
Nad Rodanu fale żwawe,
Mgieł kurzawę
Snujesz paśmy złocistemi
I zwyciężasz pieśń słowików
Śród sadów i zagajników
Tuluzańskiej cudnej ziemi.
Tobą smętny śpiew wystrzela
W czółn Rudela,
Miłość zdobi żagl i liny,
Gdy na usta konające
Z warg gorące
Tchną oddechy margrabiny.
Wracaj, wracaj w swe dziedziny,
Ton bierz iny!
Patrz! Dant zbożny i surowy
W piekło zstąpił i do Boga
Od ziem proga
Z góry uniósł się czyścowej.
O ty, piękny słów monarcho,
Patryjarcho
Łacińskich metrów Ausonji!
Buntownik w twe wraca progi,
Jeniec wrogi,
Dziś wolny, tobie się kłoni.
Przodków trosko i zaszczycie,
Tyś me życie,
Kocham cię jak ojców chwałę.
Witaj rymie. Pleć mi wianki
Dla kochanki,
A ku zemście daj mi strzałę!
(G. Carducci, Rime nuoue, Poesie, str 539.)