Bogarodzico! Dziewico!
Słuchaj nas matko Boża, To ojców naszych śpiew.
Wolności błyszczy zorza, Wolności bije dzwon, Wolności rośnie krzew. Bogarodzico!
Wolnego ludu śpiew Zanieś przed Boga tron.
Podnieście głos rycerze!
Niech grzmią wolności śpiewy, Wstrzęsną się Moskwy wieże:
Wolności pieniem wzruszę Zimne granity Newy;
I tam są ludzie — i tam mają duszę —
Noc była. — Orzeł dwugłowy Drzemał na szczycie gmachu I w szponach niósł okowy —
Słuchajcie! zagrzmiały spiże — Zagrzmiały — i ptak w przestrachu
Uleciał nad świątyń krzyże. Spojrzał — i nie miał mocy Patrzeć na wolne narody, Olśniony blaskiem swobody —
Szukał cienia — i w ciemność uleciał północy.
O wstyd wam! wstyd wam Litwini Jeźli w Gedymina grodzie, Odpocznie ptak zakrwawiony. Głos potomności obwini Ten naród, gdzie czczą w narodzie Krwią zardzewiało korony.
Wam się chylić przed obcymi, Nam w własnych ufać siłach; Będziem żyć we własnej ziemi I we własnych spać mogiłach.
Do broni bracia! do broni! Oto ludu zmartwychwstanie! Z ciemnej pognębienia toni, Z popiołów Fenix nowy
Powstał lud — błogosław Panie!
Niech grzmi pieśń jak w dzień godowy:
Bogarodzico! Dziewico!
Słuchaj nas matko Boża, To Ojców naszych śpiew —
Wolności błyszczy zorza
Wolności bije dzwon, I wolnych płynie krew. Bogarodzico! Wolnego ludu krew Zanieś przed Boga tron.