Niech radość święta zostanie oddaną,
Niech z piersi zabrzmi Panu chwała nowa,
Precz wszystko stare, niech się nowe staną Serca uczynki i słowa.
Dziś się obchodzi ostatnia wieczerza,
W której Pan karmił swoje zwolenniki,
Wedle zakonu starego przymierza Dał baranka i przaśniki.
Po uczcie typy baranka skonały;
Pan żywi ucznie swem ciałem przed męką;
Tak wszystkim cały, każdemu się cały Podaje własną swą ręką.
Mdłym, osłabionym dał posiłek ciała,
Dał zasmuconym najświętszej krwi czaszę;
Kazał pić wiernym krew, co się przelała Za grzechy świata i nasze.
Tak postanowił ofiarą swą ciało;
Jej sprawowanie, szafarstwo w potrzebie
Oddał kapłanom, aby, jak przystało, Karmili wiernych i siebie.
Chleb się Aniołów chlebem ludzi staje!
To wszystkich figur koniec i spełnienie.
O cuda! Boga swą karmią uznaje Nędzarz, służalec, stworzenie.
O! jedno Bóstwo w troistej osobie,
Tyle nas zwiedzaj, ile czcimy Ciebie;
Wiedź Twemi ścieżki, jak dążym ku Tobie, Do światła, gdzie mieszkasz w niebie.