Gołębie (Oppman)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Gołębie
Pochodzenie Moja Warszawa.
Obrazki z niedawnych lat
Wydawca „Księgarnia Polska“ Tow. Polskiej Macierzy Szkolnej.
Data wyd. 1929
Druk J. Rajski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Indeks stron

GOŁĘBIE.

Nad kościołem katedralnym
Śnieżnobiałe ptaki lecą,
Jak gwiazd deszczem lśnią nawalnym,
Jak liljami błękit kwiecą.

To się w lotną chmurkę wedrą,
To mknie w słońce rój skrzydlaty —
I wirują nad katedrą,
Jakby żywe poematy.


A gdy dzwonią Anioł Pański,
Gdy gwar miasta mrze na mgnienie
Na ulicy Świętojańskiej
Przelatują jak marzenie.

Białem stadem roztęsknionen:
Do dzwonniczych płyną pował
I tak krążą ponad dzwonem,
Jakby dzwon ich oczarował.


Punkt dwunasta. Dzień słoneczny
Iskierkami złota prószy,
Stoi sobie dziad odwieczny
I gołąbkom bułkę kruszy.


A tuż obok trzpiot panienka
Jest dziadowi za sąsiadkę,
I milutka biała ręka
Ciska ptaszkom — czekoladkę...


A gdy da się wziąć niebożę,
Kiedy zamknąć się pozwoli,
Święty Boże nie pomoże —
Już on teraz jak w niewoli.

Podobieństwa ani trochy
Do chwil szczęsnych, które zmienił, —
Właśnie jak ten młodzian płochy,
Co to „wziął się“ — i ożenił...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.