Gdym umierał...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Osyp Szpytko
Tytuł Gdym umierał…
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów ukraińskich
Data wyd. 1913
Druk Księgarnia Wilhelma Zukerkandla
Miejsce wyd. Lwów — Złoczów
Tłumacz Sydir Twerdochlib
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
GDYM UMIERAŁ…
(Urywek.)

…Gdym tak umierał — jęczały bory, łęgi,
W posadach drżały góry, skały,
A wichry smutną pieśń tęsknoty łkały,
Z kurzawy ścieląc wiecznej szlak mitręgi.
Jak tłum upiorów, jak szatanów chóry,
Ze sykiem się kłębiły w górze chmury,
A syk ten brzmiał w mych uszach, jak szyderstwo.


Prowadził mię na cmentarz orszak dziwny:
Szkielety dawnych cierpień, marzeń trupy,
Wśród nich w namitce ślubnej, jak oblubienica,
Tęsknota szła z Minerwy twarzą białą,
A uśmiech pierwszy raz jej smutne złocił lica.
Doznane krzywdy za nią — zgrają całą —
Szły, wiodąc motłoch obelg, jak wściekłe psy na smyczy.
A dalej żal, spłacone życiu grzywny
W puharze niósł: łzy cierpkie, jad goryczy.
Tam znowu czarne myśli jak te wrony w polu,
Zawody moje w niemym bólu
I — w jeden orszak zlane pogrzebowy —
To wszystko, com przebolał w dzień rokowy,
Gdym sam umierał




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Osyp Szpytko i tłumacza: Sydir Twerdochlib.