Gösta Berling (Lagerlöf, 1905)/Tom I/Przedmowa

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józefa Klemensiewiczowa
Tytuł Przedmowa
Pochodzenie Gösta Berling
Wydawca Józef Sikorski
Data wyd. 1905
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


PRZEDMOWA.

W zachodniej Szwecyi, w krainie Wermlandem zwanej, w jednem z licznych starych dworzyszcz, ocienionych odwiecznemi drzewami, przyszła na świat r. 1858 najsławniejsza obecnie z powieściopisarzy tego kraju, Selma Lagerlöf.
Jak sama opowiada w swojej pełnej naiwnego wdzięku i prostoty En Saga om en Saga (Gadka o gadce), śród licznej gromadki dzieci była najwątlejsza i z tego powodu, zamiast bujać po polach, po błoniach, nad ślicznem jeziorem się rozciągających, zmuszona przebywać w domu, obchodziła wszystkie jego zakamarki, badała zawartość wszystkich tajemniczych schowków. W takich starych dworach każdy zakątek ma swoją przeszłość, a cóż dopiero lamusy i strychy! Cóż to za skarbnice pamiątek, o których zajmujące historye umieją opowiadać staruszkowie.
Od nich to przejęła Selma Lagerlöf nietylko treść, ale i sposób opowiadania, dlatego też wywołuje wrażenie zjawiska niezwykłego w literaturze. Czytając jej utwory, zapomina się zgoła, że pisano je w ostatnim dziesiątku minionego stulecia i w dzisiejszych czasach.
Autorka sama najlepiej odczuwała rozbrat między swoją twórczością a ówczesnym prądem literackim, to też kilka lat wstrzymywała się z ogłaszaniem swoich prac, które pisać zaczęła w dwudziestym drugim roku życia. W chwili najbujniejszego rozkwitu realizmu występować z romantycznemi opowieściami wydało się Selmie Lagerlöf niedorzecznością. Usiłowała chwilowo zmienić przynajmniej sposób pisania na bardziej odpowiedni duchowi czasu, lecz zaniechała tego, czując, że byłoby to krzywdą dla samego dzieła.
Wreszcie za namową siostry w r. 1890 posłała to, co miała gotowego, t. j. kilka rozdziałów późniejszego dwutomowego dzieła p. t. Gösta Berling, stanowiących pewną całość, na konkurs czasopisma Idun. Otrzymała nietylko nagrodę, lecz zapewnienie redakcyi, że wydrukuje powieść, skoro tylko będzie skończoną. Selma Lagerlöf zajmowała wówczas posadę nauczycielską na prowincyi. Ponieważ zawodowa praca dużo jej pochłaniała czasu, postarali się wielbiciele jej talentu, aby spokojna o chleb codzienny, mogła się oddać całkowicie działalności literackiej.
Niebawem powstało wspaniałe dzieło na podstawie reminiscencyj z lat dziecięcych, niby epopea prozą, w której pojedyńcze epizody, chociaż same w sobie stanowią częstokroć zaokrągloną całość, splatają się jednak z innemi w osnowę powieściową.
Ożyła tu ukochana jej ziemia rodzinna, przeszły do potomności wszystkie legendy i podania, krążące w niej o starych dworach i dawnych ich mieszkańcach. Najmniej realnych podstaw posiada sam bohater, Gösta Berling — jestto przeważnie wytwór wyobraźni autorki, ale znakomicie dostrojony do reszty legendowych postaci. Typ to junaka, którego nieszczęściem było, że go zrobiono księdzem. Pełen najszlachetniejszych porywów, najlepszego serca człowiek, umiejący wszystko i wszystkich zwyciężyć i pokonać, prócz siebie samego. Idąc za popędem chwili, wpada z jednej ostateczności bezpośrednio w drugą, nie zna miary w używaniu, nie zna jej w pokucie.
Ponad barwnym obrazem minionych czasów unosi się w tej powieści piękna idea — apoteoza pracy. Tendencya jednak znika w całej masie przepysznych, drgających życiem obrazów i nie psuje ogólnego wrażenia, tembardziej, że bezpośrednio występuje dopiero pod sam koniec powieści.
Z późniejszych prac Selmy Lagerlöf zasługują na uwagę Cuda Antychrysta, rodzaj powieści historyczno obyczajowej, a zwłaszcza dwutomowa powieść p. t. Jerozolima. Opowiada tu autorka o ruchu religijnym chłopskim w Szwecyi. Jestto dzieło poważne, miejscami prawdziwie piękne.
Dotąd jednakże stanowczo najlepszą powieścią Selmy Lagerlof jest Gösta Berling i daje najlepsze pojęcie o charakterze jej talentu i sposobie tworzenia. Jestto talent wybitnie epicki: autorka nic nie lekceważy, nie pali się do wywołania wielkiego wrażenia, przeciwnie, opowiada równie szeroko o ludziach i zwierzętach, różach i pszczołach, o promieniu słonecznym i soplu lodowym, bo wszystko jednakowo ją zajmuje, wszystko, jej zdaniem, ma znaczenie w powszechnem istnieniu. Tworzy zaś panna Lagerlöf pojedyńczemi obrazami, często na pozór zdającemi się odbiegać zupełnie od głównego przedmiotu, łączy je jednak zawsze ogólna idea utworu w artystyczną całość.

J. K.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józefa Klemensiewiczowa.