Flis to jest spuszczanie statków Wisłą/Wiadomość o życiu i pismach Sebastyjana Fabijana Klonowicza

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Węclewski
Tytuł Flis
Podtytuł to jest spuszczanie statków Wisłą i inszemi rzekami do niej przypadającemi
Pochodzenie Flis to jest spuszczanie statków Wisłą
Wydawca Józef Gółkowski
Data wyd. 1862
Druk Józef Gółkowski
Miejsce wyd. Chełmno
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WIADOMOŚĆ
O ŻYCIU I PISMACH
SEBASTYJANA FABIJANA KLONOWICZA.[1]

Sebastyjan Fabijan Klonowicz urodził się w Sulmierzycach z ojca mieszczanina, nie szlachcica r. 1551. Gdzie i jakie zpoczątku pobierał nauki, nie wiadomo; tyle tylko z lat jego młodszych wiemy, że w 9tym roku życia był w Peżynku na Węgrzech, a w 19tym w Czeskiem Kromorowie. Lecz po co? również nie wiadomo. Zdaje się, że mając lat 21 udał się do Krakowa na akademiję. Słuchał tam przez cztery lata prawa i filozofiji, a w końcu dostąpił nawet zwykłych stopni akademickich. Z Krakowa nie wrócił do domu, lecz udał się do Lwowa, gdzie wystarawszy się o urząd jakiś miejski przez cztery całe lata bawił. Poczem do Lublina się przeniósł, gdzie również urzędnikiem miejskim został. Już w piątym roku pobytu w Lublinie obrany został konsulem. Godność tę piastowało zawsze kilku i z ich liczby obierano prokonsula czyli burmistrza. I jego dwa razy zaszczyt ten spotkał być pierwszym urzędnikiem miasta. Żeby później miał być wyłącznie sędzią spraw żydowskich, zaprzecza Mierzyński, opierając się na tem, że w jednym Krakowie i nawet tam tylko na przedmieściu zamieszkałem przez żydów bywał podobny sędzia. Klonowicz umiał sobie pozyskać względy zakonników Sieciechowskich w ziemi Radomskiej, bo ci zrobili go w dobrach swojich wójtem i Wólkę Józefowską zapewne puścili mu w dzierżawę. W ich to interesie jechał do Gdańska, której to podróży zawdzięczamy Flisa. Stósunki materyjalne więc Klonowicza były dość świetne, bo w samym Lublinie prócz pęsyji, którą pobierał, posiadał także kamienicę. Pomimo tego umarł w nędzy, bo w szpitalu. Mierzyński trzy podaje przyczyny tego upadku. Po pierwsze miał Klonowicz żonę złą, rozpustną i rozrzutną, po drugie doznawał uszczerbku materyjalnego przez zakazywanie i zabieranie mu książek wydawanych, po trzecie dobił go rokosz Zebrzydowskiego, podczas którego nie tylko miasto Lublin znaczne poniosło straty, ale i mieszkańcy, osobliwie urzędnicy miasta, którym wtedy nie wypłacano pęsyji. Umarł Klonowicz roku 1608.
Klonowicz, który według ówczesnego zwyczaju przezwał się Acernus (klon), napisał i wydał następujące dzieła:

Łacińskie (Wierszem):
1) Philtron.Cracoviae 1582.
2) Roxolania.Cracoviae 1584. Berolini 1857.
3) Victoria Deorum.(bez oznaczenia roku i miejsca druku.)
Mowy.
4) Actio in Jesuitas prima. 1590 bez oznaczenia miejsca i 1591.
5) Honos Paternus.Cracoviae 1602.
Polskie:
6) Żale nagrobne etc.w Krakowie 1585.
7) Flis, bez oznaczenia miejsca i roku (Kraków 1595); w Warszawie u Jana Trelpińskiego 1643 (Tr.); w Gdańsku 1829 wydanie Mrongowijusza (M.); w Krakowie 1829; w Lipsku 1836, wydanie Bobrowicza (B.); w Krakowie 1858, wydanie Turowskiego (T.).
8) Worek Judaszów.W Krakowie 1600, 1603, 1607.
Przetłumaczył na język polski:
9) Dionysii Catonis Carmen de moribus etc.Cracoviae 1588, 1598, 1633, 1661, 1674, 1695.
10) Carmen Classicum a se ipso scriptum et Victoriae Deorum insertum (Cap. XLI).Versionem vero „Pożar” inscripsit et edidit Cracoviae 1597.
11) Regulam Sti. Benedicti etc.Cracoviae 1597.
Przetłumaczył na język łaciński:
12) Pamiętnik Książąt i Królów Polskich.
13) Adhortatio ad Regni Poloniae Proceres et Ordines Omnes (pro concordia in electione).Cracoviae 1587.
14) Suffragium Rdi. P. Josephi Wereszczyński Abbat. Sieciechov. ad nobilitatem Regni Pol. et M. D. Lithv. de eligendo novo rege e domo Jagieloniadum.Cracoviae 1587.

Pozwalam tu sobie jeszcze podobnie jak Turowski pag. 204 przytoczyć zdanie J. I. Kraszewskiego o Flisie. Pisze o nim ten uczony i zasłużony literat w swojich Nowych Studyjach Literackich (Warszawa 1843):
„Najpoetyczniejszym może z jego (Klonowicza) śpiewów jest Flis, to jest spuszczanie statków Wisłą i inszemi rzekami do niej przypadającemi.
„W nim autor jak przystało na poetę, bardziej jest malarzem, śpiewakiem, tłumaczem uczuć i wrażeń swojich, niż moralistą poważnym lub satyrykiem poetycznym, jakim się w większej liczbie innych pism swojich okazuje. Wiadomo, że wyraz Flis używany był za połajanie i oznaczał człowieka ubogiego, włoczęgę, tułacza, bo najbiedniejsi ludzie chwytali się tego sposobu życia: ztąd też Klonowicz tłumaczy się zaraz w dedykacyji Stan. Gostomskiemu z Leżenic, wojewodzie rawskiemu, z nadania tytułu i obrania przedmiotu, wywodząc na swą obronę, że dawne poemata jako: Odyssea, Eneida, Orfeuszowe o Argonautach, opiewały także flisów, żeglarzy. Miara wiersza we Flisie użyta i samo ostrzeżenie autora powiada, że można go było śpiewać — chociaż ze względu na obszerność ciężka by to rzecz była.
Flis dosyć emfatycznie zaczyna się od rozdzielenia chaosu, potem opiewa mieszkańców rozlicznych świata i różnych krajin dostatki. Znajome są i wielekroć cytowane strofy o Polsce. Nim dójdzie do rzeczy, długo się zabawia w umyślnie nagromadzonych ustępach. Jest tu nawet powieść o Leandrze i Ero, dość śmiesznie, jakby na złość Muzeuszowi opisana (w. 74, 75). Następują potem wywody łodzi, promu, dość prozaiczny ustęp o zbytku, nareszcie złe skutki i nadużycia żeglugi, różne podróże morskiej drogi. Wszystko to nadyma poemat, ale go nie bogaci. Pomijam mniej uderzające a dosyć z wyjątków znajome opisy i gawędy. Zastanawia gminna bajka o nurku, nietoperzu i krzaku jeżynowym; jest w niej cokolwiek poezyji, którą Klonowicz winien prostemu i niewymuszonemu obrobieniu słyszanego z ust prostych ludzi podania..... Godzien także wspomnienia opis żeglugi wężów. Następuje wywód budowy statków i okrętów, na kształt i podobieństwo ryb i mieszkańców wód. Te obrazki nie są bez poezyji, ale wiersz niewolniczo jednomiarowy, utrudniający mechanizm, wiersz, którego autór nie dosyć jest panem, nie dość nim po mistrzowsku włada, wiele odejmuje wdzięku, nawodząc często niestósowne wyrażenia i niepotrzebne dodatki.[2] Pełno ustępów, pod których ciężarem ugina się myśl główna i niknie.
„Następują: budowa, nasypanie łasztów i szkut, wybór w podróż i ciekawa nauka języka flisów, aby u Nogatu fryczowskiej nie ponieść chłosty. Z tej nomenklatury wierszowanej, najosobliwsze są nazwania mgły przezwanej mamką; wiatru, którego zowią stryjem; siodłatej wrony, nazwanej ciotuchną; gęsi dzikich (?), łuczywem; bociana, księdzem Wojciechem.
„Tu dopiero następuje właściwa podróż od warszawskiego mostu do Zielonego mostu gdańskiego. Zbliżenie się do Nogatu zapowiada powiastkę ciekawą (w. 380 sqq.).... Tu płazują fryczów, w ceremoniji parodyjującej pasowanie rycerzy, po której frycz w flisa się zmienia. W Gdańsku Flis się kończy. Kilka opisów z przedmiotów własnej ziemi, z obyczajów kraju i czasu swojego i język poematu ceny mu dodają.”
Porównywałem następujące wydania:

Tr. wydanie Trelpińskiego 1643.
M. Mrongowijusza 1829.
B. Bobrowicza 1836.
T. Turowskiego 1858.






  1. Podług rozprawy A. Mierzyńskiego: „De vita, moribus scriptisque latinis Sebastiani Fabiani Acerni. Berolini 1857.”
  2. Uważaj np. na niedokładne rymy: w. 65, 72, 115, 208, 233, 321, 333, 334, 352, 353, 359, 364, 372, 390, 416, 450, 454 i wiele innych jeszcze. Lub na niepotrzebne wtrącanie wyrazów więc, też, tak, bo, a, także, jedynie dla wypełnienia wiersza, np. w. 31, 41, 185, 233, 240, 251, 321, 390 itp.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Węclewski.