Jeśli niewiasta na czas dłuższy
Z gazetą w ręku siędzie,
Na pewno twierdzę, że jej względy
»Tygodnik Mód« zdobędzie. ☆
We wszystkich bowiem publikacjach,
Z uwagą i rozkoszą,
Jedną rubrykę tylko czyta:
Co dzisiaj w świecie noszą. ☆
Szpalty oczami w lot przebiega,
To tylko zauważy,
Gdy jaka wieść, przybrana w słowa,
Ciekawy fakt obnaży. ☆
W tem kobiet streszcza się istota,
Gdyż całe ich przybranie
Polega na tem, by obnażać;
Takie jest mód zadanie. ☆
☆
W tym duchu miano konferencje
Już pod rajskiemi drzewy,
Najklasyczniejszym z tych kostjumów
Był... liść figowy Ewy. ☆
Kryjąc pozornie ów niezbędny
Piękności jej artykuł,
Kładł nacisk nań — a siedział krzepko,
Jakby go Hefajst przykuł. ☆
To też po grzechu papa Adam
Przeklinał swoją panią,
Gdyż toaleta jej przed grzechem
Niezwykle była tanią. ☆
Ztąd morał jeden wyprowadzę —
Każdy mi słuszność przyzna —
Choć pożądaną jest mamona,
Niema to jak... golizna. ☆
Adam wiódł w raju błogi żywot,
Spokojny i bez troski,
Zbankrutowali-by tam pewno
I Herse i Włodkowski. ☆
Wąż, który co rok skórę zmienia,
Pierwszą myśl poddał Ewie
Zmiany kostjumów sezonowej;
Któż o tem z mężów nie wie!
☆
Córki z niej biorą wzór przykładnie,
Wszystkie są tej natury:
Gdy żona śni o świeżej skórze,
Wyłazi mąż ze skóry. ☆
Ta niebezpieczna predylekcja
Do cudzych kas prowadzi,
Więc w Modach »powrót do natury«
Wszyscy przyjmują radzi. ☆
Czekają na to z upragnieniem,
Poważny mąż i chłystek:
Kiedy nanowo wejdzie w modę
Rajski, figowy listek.