Elektra (Smolik, 1909)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Przecław Smolik
Tytuł Elektra
Pochodzenie Po drodze
Wydawca G. Gebethner i Sp.
Data wyd. 1909
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków, Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ELEKTRA.

Jedna myśl, żądza jedna kąsa dziewy serce;
w młodem licu przedwcześnie ostre bruzdy ryje.
Jeden krzyk brzmi jej w uchu, syczy, szczeka, wyje,
krzyk, co przebija mury, budzi z snu morderce.

Niewolna żądzą tą li dla niej dziś już żyje, —
napojem ust i strawą onaż jej codzienną,
z którą w podziemiach bytu pieści się i kryje,
jak z przeznaczenia wiedzą gorżką, nieodmienną.

A topór, króla rdzawy krwią, pod progiem domu
śni o czynie z Oresta nieomylnej dłoni —
(blada kapłanka pomsty wiernie nad nim czuwa).

O biada! nie dość krwi, nie dosyć klęsk ogromu!
Straszliwy dniu, gdy syn matczynej sięgnie skroni!
Już ciemne Fatum stąpa, mrokiem świat zasnuwa...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Przecław Smolik.