Dzwon (Pol, 1864)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Wincenty Pol
Tytuł Dzwon
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1864
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
DZWON.

Na gościńcu do Stolicy
Pełno ludu i pogłosek;
Wiozą dzwony z okolicy,
I z kaliskich wiosek.

Pod Kaliszem w wiosce małej
Na dniu jasnym cud ujrzano:
W dzień świąteczny był lud cały
Na mszy świętej rano.

W samą chwilę podniesienia
Runął z wieży, sklepieniami,
Dzwon największy, a z podsienia
Przemówił słowami:


«Od pół wieku lud mój płacze,
Bo chleb polski żywi wroga;
Lecz i płacze i rozpacze
Nie dochodzą Boga.

«Jam ludowi jękiem wtórzył,
Przez pół wieku rany koił:
Płacz był próżny, jęk nie służył,
Moskal w kraju broił.

«Dziś sprzykrzyłem próżne jęki —
Przyprowadźcie sto par wołów,
I dołóżcie silnej reki,
A zbędziem mozołów.

«Na okopach, pod Warszawą,
We trzy działa się rozpłynę,
I odezwą zwołam krwawą —
Do modłów rodzinę.

«Tam opowiem moje żale;
Lecz nie żale to już płonne —
Ha, zadzwonię! a podzwonne
Zapłacą Moskale!»

(Pieśni Janusza.)






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wincenty Pol.