A to jest także kawałek historyi,
Jak panna Mania, co z urody słynie,
Wstawszy z łóżeczka o późnej godzinie
I pijąc kawę z domieszką cykoryi,
Myślała sobie o szampańskiem winie. ................
O tejże porze młody pan Fajnbube,
Co ma włos rudy i postać przysiadłą,
Gładził swe baczki i patrzył w zwierciadło
I w niem podziwiał swoje rysy grube,
Mówiąc: ta Mania to jest dziecko lube. ................
Takie dwie myśli pamiętnego rana,
Jak dwa motyle frunęły ku sobie,
I już na wieczór w tejże samej dobie
Mania widziała trufle i szampana
A Fajnbub Manię w jej własnej osobie.