Dobra pieśń (Verlaine, 1899)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dobra pieśń |
Pochodzenie | Życie dwutygodnik Rok III (wybór) |
Redaktor | Stanisław Przybyszewski |
Wydawca | Stanisław Przybyszewski |
Data wyd. | 1899 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Stanisław Korab-Brzozowski |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały wybór |
Indeks stron |
PONIEWAŻ BRZASK SIĘ ZWIĘKSZA, PONIEWAŻ ZORZA JUŻ PŁONIE,
PONIEWAŻ NADZIEJA, KTÓRA TAK DŁUGO ODEMNIE STRONIŁA,
RACZYŁA ZNÓW PRZYJŚĆ DO MNIE, KTÓRY JĄ WOŁAM I WZYWAM,
PONIEWAŻ CAŁE TO SZCZĘŚCIE CHCE BYĆ MOJEM SZCZĘŚCIEM,
SKOŃCZYŁY SIĘ JUŻ TERAZ NIESZCZĘSNE MYŚLI,
PIERZCHŁY ZŁE SNY, ACH, ZNIKNĘŁA NARESZCIE
IRONIA, ZACIŚNIĘTE USTA
I SŁOWA, W KTÓRYCH ROZUM ZIMNY TRYUMFOWAŁ,
ZDALA TAKŻE ZACIŚNIĘTE PIĘŚCI I GNIEW
Z POWODU NIEGODZIWCÓW I GŁUPCÓW SPOTYKANYCH;
ZDALA PRZEBRZYDŁA URAZA! ZDALA
ZAPOMNIENIE, KTÓREGO SIĘ SZUKA W NAPOJACH SZKARADNYCH!
ALBOWIEM CHCĘ TERAZ, KIEDY ISTOTA ŚWIETLANA
WLAŁA W MOJĄ NOC GŁĘBOKĄ TĘ JASNOŚĆ
MIŁOŚCI ZARAZEM NIEŚMIERTELNEJ I PIERWSZEJ,
PRZEZ ŁASKĘ, PRZEZ UŚMIECH, PRZEZ DOBROĆ,
CHCĘ, WIEDZIONY PRZEZ WAS, PIĘKNE OCZY O ŁAGODNYCH BLASKACH
PRZEZ CIEBIE PROWADZONY, O RĘKO, W KTÓREJ MA RĘKA ZADRŻY,
IŚĆ PROSTO, CZY TO PO ŚCIEŻKACH MCHEM OKRYTYCH,
CZY SKAŁY I KAMIENIE ZALEGAJĄ DROGĘ;
TAK, CHCĘ IŚĆ PROSTO I SPOKOJNY PRZEZ ŻYCIE,
DO CELU, DO KTÓREGO LOS ZWRÓCI ME KROKI,
BEZ OPORU, BEZ ŻALU, BEZ ZAWIŚCI:
TO BĘDZIE OBOWIĄZEK SZCZĘŚLIWY RADOSNYCH WALK.
A PONIEWAŻ, BY UKOŁYSAĆ DŁUŻENIE SIĘ DROGI,
ŚPIEWAĆ BĘDĘ NUTY PROSTE, POWIADAM SOBIE,
ŻE ONA SŁUCHAĆ MNIE, BEZ NIECHĘCI BĘDZIE ZAPEWNE:
I ZAPRAWDĘ, NIE PRAGNĘ INNEGO RAJU.