Do Stanisława organisty (Śmieszne to twoje stróny...)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Melchior Pudłowski
Tytuł Do Stanisława organisty
Pochodzenie Fraszek Księga Piérwsza
Redaktor Teodor Wierzbowski
Wydawca Biblioteka Zapomnianych Poetów i Prozaików Polskich
Data wyd. 1898
Druk K. Kowalewski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Fraszek Księga P.
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Całe Pisma
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
107.   Do Stanisława organisty.

Śmieszne to twoje stróny, wszytko coś o niebie
Chcą nam śpiewać, do tego wiodąc też i ciebie,
Abyś się nabożnemi piosneczkami bawił,
A świeckim się surowo, jako trzeba, stawił.
Ja radzę, słuchaj ty mnie: co tobie do nieba?        5
Śmiertelnemu o świecie tylko myśléć trzeba.
Wszak jeśli kiedy w niebie (acz nie tuszę) będziesz,
O niebie, nie o świecie świętym tam zagędziesz.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Melchior Pudłowski, Teodor Wierzbowski.