Długonogi Iks/List 5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jean Webster
Tytuł Długonogi Iks
Wydawca Bibljoteka Dzieł Wyborowych
Data wyd. 1926
Druk Sp. Akc. Zakł. Graf. „Drukarnia Polska“
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Róża Centnerszwerowa
Tytuł orygin. Daddy-Long-Legs
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Środa.

Drogi Ojczulku-Opiekunie — Długonogi-Pająku.
Zmieniłam sobie imię.
W spisie słuchaczek figuruję wciąż jeszcze jako „Agata“, ale wszędzie po za tem nazywam się „Aga“. Powiedz pan sam, czy to nie okropne być zmuszoną samej nadać sobie jedyne zdrobniałe imię, jakie miało się kiedykolwiek? Co prawda, Agę wymyśliłam niezupełnie ja sama. Nazywał mnie tak Fredek Perkins, zanim jeszcze nauczył się mówić wyraźnie.
Szkoda, że pani Lippett nie stara się wpadać na lepsze pomysły przy wyszukiwaniu imion i nazwisk dla maleństw. Nazwiska bierze wprost z książki telefonicznej — znajdzie pan „Abbott“ zaraz na pierwszej stronicy — a imiona skąd się da. Agatę znalazła na jakimś pomniku. Nigdy nie mogłam jej znieść; lubię za to Agę. Takie miłe imię. Powinna je nosić osoba, jaką ja nie jestem — słodkie, małe, niebieskookie stworzonko, pieszczone i psute przez całą rodzinę, przechodzące przez życie bez żadnych trosk. Prawda, jak byłoby miło być taką? Mogę mieć wszelkie wady, nikt jednak nie może mi zarzucić, że byłam psuta przez rodzinę! Bardzo to jednak zabawne udawać, że byłam. Na przyszłość, proszę, nazywaj mnie pan zawsze Agą — zgoda?
Powiem panu coś ciekawego. Chce pan? Mam trzy pary skórkowych rękawiczek. Dostawałam dotychczas na gwiazdkę niciane mitynki, ale nie miałam nigdy skórkowych rękawiczek ze wszystkiemi pięcioma palcami. Co chwilę wyjmuję je i przymierzam. Zaledwie mogę się powstrzymać, żeby nie nosić ich na wykładach.
Dzwonek obiadowy. Do widzenia.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jean Webster i tłumacza: Róża Centnerszwerowa.