Codziennie biegała z Wawra Nieść mleko na gospody,
Codziennie dolewała Do mleka sporo wody.
Zebrawszy grosza nieco Oparła dłoń o biodro
I rzekła dumnie: — Kupię Czepiec ze wstęgą modrą!
Z energii baba znana, Za myślą czyn wnet bieży,
I jest już przy straganie, Ma czepiec jak należy.
Włożyła go na głowę, Wspaniały strój ją cieszy;
Będziesz to zazdrość, będzie! Do Wawra baba spieszy.
Nad mostem wiatr się zerwał I dmuchnął na potęgę
I porwał babie czepiec I śliczną modrą wstęgę.
Widząc płynący stroik Z westchnieniem baba rzekła:
— Radość ma z wody przyszła I z wodą też uciekła!