Clerambault/Przedmowa do czytelnika

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Romain Rolland
Tytuł Clerambault
Podtytuł Dzieje sumienia niezawisłego w czasie wojny
Wydawca „Globus”
Data wyd. 1928
Druk Drukarnia „Sztuka“
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz Leon Sternklar
Tytuł orygin. Clérambault
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


PRZEDMOWA DO CZYTELNIKA.

To dzieło nie jest właściwie powieścią, ale zwierzeniem się duszy niezawisłej w jej udręce; są to dzieje jej błędów, jej walk i jej trwogi. Proszę nie dopatrywać się tutaj żadnych przeżyć własnych autora. Gdy będę chciał kiedyś mówić o sobie samym, będę mówił o sobie samym, bez maski i nie pod pożyczonem nazwiskiem. Przeniosłem wprawdzie na mego bohatera niektóre z moich myśli, ale istota jego, charakter i poszczególne okoliczności jego życia są jego własnością. Chciałem dać opis wewnętrznego labiryntu, wśród którego błąka się, szukając drogi, dusza słaba, chwiejna, bez energji, ale otwarta i kochająca namiętnie prawdę.
Książka ta w niektórych rozdziałach zbliża się do „Medytacyj“ naszych starych moralistów francuskich, do traktatów stoickich z końca XVI wieku. W czasach podobnych do naszych, ale jeszcze straszniejszych swą tragiczną grozą, wśród konwulsyjnych miotań się Ligi, pierwszy prezydent, Wilhelm Du Vair, pisał śmiało swe pierwsze dialogi „O wytrwałości i o pociechach w czasie klęsk publicznych“.
Gdy o Paryż toczyły się jak najbardziej zawzięte boje, rozprawiał w swym ogrodzie z przyjaciółmi, Linusem, słynnym podróżnikiem, Muzeusem, pierwszym dziekanem wydziału medycznego i pisarzem Orfeuszem. Oczy ich były jeszcze pełne strasznych obrazów, jakie niedawno widzieli na ulicach (nędzarze umierający z głodu, kobiety wołające rozpaczliwie, że lancknechci zjadają dzieci obok klasztoru Templarjuszów), mimo to jednak pragną wznieść zbolałą duszę na szczyty, skąd można ogarnąć myśl wieków, gdzie człowiek uczy się cenić to, czego nie złamią żadne przejścia. Odczytując te dialogi w latach wojny, czułem się nieraz bliski poczciwego Francuza, który pisał:

„Krzywdzi się człowieka, który się urodził, aby wszystko widzieć i aby wszystko poznać, gdy się go przywiązuje do pewnego miejsca na ziemi. Cała ziemia jest krajem tego, który jest mądry... Bóg wynajmuje nam ziemię abyśmy z niej wszyscy wspólnie korzystali, z obowiązkiem, abyśmy byli uczciwymi ludźmi...“


Paryż, w maju 1920.

R. R.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Romain Rolland i tłumacza: Leon Sternklar.