Biblia Gdańska/Proroctwo Ionaszowe (całość)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki

Poniżej znajduje się Proroctwo Ionaszowe w całości. Jeżeli chcesz skorzystać z tekstu podzielonego na rozdziały przejdź tutaj.


Biblia Gdańska - Stary Testament

Rdz - Wj - Kpł - Lb - Pwt - Ioz - Sdz - Rt - 1 Sm - 2 Sm - 1 Krl - 2 Krl - 1 Krn - 2 Krn - Ezd - Ne - Est - Hi -
Ps - Prz - Koh - Pnp - Iz - Jr - Lm - Ez - Dn - Oz - Jl - Am - Ab - Jon - Mi - Na - Ha - So - Ag - Za - Ml


Proroctwo Ionaszowe.


ROZDZIAŁ I.


I. Posłanie Ionasza od Boga do Niniwe 1. 2. II. Nieposłuszeństwo iego 3. III. dla niego się morze wzruszyło 4 — 10. IV. a on do niego wrzucony 11 — 16.
I stało się słowo Pańskie do Ionasza, syna[1] Amaty, mówiąc:
2. Wstań, idź do Niniwe miasta tego wielkiego, a wołay przeciwko niemu; bo wstąpiła[2] złość ich przed oblicze moie.
II. 3. Ale Ionasz wstał, aby uciekł do Tarsu od oblicza Pańskiego; a przyszedłszy do[3] Ioppen, znalazł okręt, który miał iść do Tarsu, a zapłaciwszy od niego wstąpił nań, aby płynął z nimi do Tarsu od oblicza Pańskiego.
III. 4. Ale Pan wzruszył wiatr wielki na morzu, i powstał wicher wielki na morzu, i zdało się iakoby się okręt rozbić miał.
5. A żeglarze ulękłszy się wołali[4] każdy do boga swego, a wyrzucali do morza to, co mieli na okręcie, aby tym lżeyszy był; ale Ionasz zszedł był na stronę okrętu, a położywszy się spał twardo.
6. Tedy przystąpił do niego sternik, i rzekł mu: Cóż czynisz ty ospalcze? wstań, wołay do Boga swego, owa snadź wspomni Bóg na nas, abyśmy nie zginęli.
7. Tedy rzekł ieden do drugiego: Chodźcie, rzućmy losy, abyśmy się dowiedzieli, dla kogo to złe na nas przyszło; rzucili tedy losy, i padł los na Ionasza.
8. I rzekli do niego: Powiedz nam proszę, dla kogo to złe przyszło na nas? coś za rzemiesła? zkąd idziesz? z któreyś ziemi i z któregoś narodu?
8[5]. I rzekł do nich: Iestem Hebreyczyk, a boię się Pana, Boga niebieskiego, który stworzył morze i ziemię.[6]
10. Tedy się zlękli mężowie strachem wielkim; a dowiedziawszy się mężowie oni, że od oblicza Pańskiego ucieka, (bo im był oznaymił) rzekli do niego: Cóżeś to uczynił?
IV. 11. Nad to rzekli do niego: Cóż z tobą uczynimy, aby się morze uspokoiło? Bo się morze im daléy, tém bardziéy burzyło.
12. Tedy rzekł do nich: Weźmicie mię, a wrzućcie mię w morze, a uspokoi się morze przed wami, gdyż ia wiem, iż dla mnie to wzruszenie wielkie na was przyszło.
13. Ale oni mężowie robili wiosłami, chcąc się do brzegu dostać, wszakże nie mogli; bo się morze im daléy tém więcéy burzyło przeciwko nim.
14. Wołali tedy do Pana, mówiąc: O Panie! prosimy, abyśmy nie zginęli dla śmierci męża tego, ani wkładay na nas krwi niewinnéy; bo ty, o Panie! iako chcesz, tak czynisz.
15. Zatym wzięli Ionasza i wrzucili go w morze; i[7] uspokoiło się morze od wzburzenia swego.
16. Bali się tedy mężowie strachem wielkim Pana, i ofiarowali ofiarę Panu, i śluby czynili.

ROZDZIAŁ II.


I. Wieloryb Ionasza połyka 1. II. Ionasz się modli i chwali Boga za wyswobodzenie 2 — 20. III. Wyrzucenie Ionasza na brzeg 11.
Lecz Pan był nagotował rybę wielką, żeby pożarła Ionasza; i był Ionasz we wnętrznościach onéy ryby trzy[8] dni i trzy nocy.
II. 2. I modlił się Ionasz Panu, Bogu swemu, we wnętrznościach onéy ryby,
3. I rzekł: Wołałem[9] z ucisku swego do Pana, a ozwał mi się; z głębokości grobu wołałem, a wysłuchałeś głos móy.
4. Boś mię wrzucił w głębokość w pośrzodek morza, i rzeka ogarnęła mię; wszystkie nawałności[10] twoie i powodzi twoie zwaliły się na mię.
5. Iużem był rzekł: Wygnanym iest od oczy twoich, wszakże ieszcze będę patrzał na kościół twóy święty.
6. Ogarnęły[11] mię wody aż do duszy, przepaść mię ogarnęła, rogoziem obwiniona była głowa moia.
7. Zstąpiłem aż do spodku gór, ziemia się zaworami swymi zawarła nademną na wieki; tyś iednak wywiódł z dołu żywot móy, o Panie, Boże móy!
8. Gdy ustawała we mnie dusza moia, wspomniałem na Pana; modlitwa[12] moia przyszła do ciebie, do świętego kościoła twego.
9. Którzy pilnuią marności nikczemnych, pozbawiaią się miłosierdzia Bożego;
10. Ale ia z głosem dziękczynienia ofiarowaćci[13] będę, com ślubował, spełnię; od Pana iest obfite wybawienie.
III. 11. I rozkazał Pan onéy rybie, a wyrzuciła Ionasza na brzeg.

ROZDZIAŁ III.


I. Ionasz do Niniwe powtóre posłany 1. 2. II. każe 3. 4. III. Niniwczykowie pokutuią 5 — 9. IV. a Bóg im miłosierdzie pokazuie 10.
Tedy się stało słowo Pańskie do Ionasza powtóre, mówiąc:
2. Wstań, idź do Niniwe, tego miasta wielkiego, a każ przeciwko niemu to, coć rozkazuię.
II. 3. Wstał tedy Ionasz, i poszedł do Niniwe według słowa Pańskiego. (A Niniwe było miasta bardzo wielkie na trzy dni drogi.)
4. Tedy Ionasz począł chodzić po mieście, ile mógł za ieden dzień uyść, i wołał mówiąc: Po czterdziestu dni Niniwe będzie wywrócone.
III. 5. I uwierzyli[14] Niniwczycy Bogu; a zapowiedziawszy post oblekli się w wory, od naywiększego z nich, aż do naymnieyszego z nich.
6. Bo gdy ta rzecz przyszła do Króla Niniwskiego, powstawszy z stolicy swoiéy złożył z siebie odzienie swoie, a oblekłszy się w wór siedział w popiele.
7. I rozkazał wywołać i opowiadać w Niniwe z dekretu królewskiego, i Książąt swoich tak mówiąc: Ludzie i bydło, woły i owce niech nic nie ukuszaią, i niech się nie pasą, i wody nie piią;
8. Ale się niech okryią wormi ludzie i bydło, a niech do Boga gorliwie wołaią, a niech się odwróci każdy[15] od złéy drogi swoiéy i od łupiestwa, które iest w ręku iego.
9. Kto wie, ieźli[16] się nie obróci Bóg, a nie użali się tego, nie odwrócili się, mówię, od popędliwości gniewu swego, abyśmy nie zginęli.
IV. 10. I widział Bóg sprawy ich, iż się odwrócili od złéy drogi swéy, i użalił się Bóg nad tém złém, które rzekł, że im miał uczynić, a nie uczynił.

ROZDZIAŁ IV.


I. Ionasz się niesłusznie gniewa 1 — 3. II. a Bóg go dla tego strofuie 4 — 11.
I nie podobało się to bardzo Ionaszowi, i rozpalił się gniew iego.
2. Przetoż się modlił Panu, i rzekł: Proszę Panie! azam tego nie mówił, gdym ieszcze był w ziemi moiéy? Dla tegom się pośpieszył, abym uciekł do Tarsu, gdyżem wiedział, żeś ty Bóg[17] łaskawy i litościwy, długo cierpliwy i wielkiego miłosierdzia, a który żałuiesz złego.
3. A teraz, o Panie! proszę, odbierz duszę moię odemnie; bo mi lepiéy umrzeć, niżeli żyć.
II. 4. I rzekł Pan: A dobrzeż to, że się tak gniewasz?
5. Bo wyszedł był Ionasz z miasta, i siedział na wschód słońca przeciwko miastu; a uczyniwszy tam sobie budę, usiadł pod nią w cieniu, ażby uyrzał, coby się działo z oném miastem.
6. A Pan Bóg był zgotował banię, która wyrosła nad Ionaszem, aby zasłaniała głowę iego, i zastawiała go od gorąca; tedy się Ionasz bardzo z onéy bani radował.
7. W tym nazaiutrz na świtaniu nagotował Bóg robaka, który podgrzyzł onę banię, tak że uschła.
8. I stało się, gdy weszło słońce, wzbudził Bóg wiatr suchy od wschodu słońca, i biło słońce na głowę Ionaszowę, tak iż omdlewał, i życzył sobie śmierci, mówiąc: Lepiéy mi umrzeć, niżeli żyć.
9. I rzekł Bóg do Ionasza: Dobrzeż to, że się tak gniewasz o tę banię? I rzekł: Dobrze, że się gniewam aż na śmierć.
10. Tedy mu rzekł Pan: Ty żałuiesz téy bani, około któréyś nie pracował, aniś iéy dał wzrostu, która iednéy nocy urosła, i iednéy nocy zginęła;
11. A Iabym nie miał żałować[18] Niniwe, miasta tak wielkiego? w którém iest więcéy niżeli sto i dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie umieią rozeznać między prawicą swoią i lewicą swoią, i bydła wiele.




 Proroctwo Abdyaszowe Proroctwo Ionaszowe (całość) Proroctwo Micheaszowe (całość)