Bajki Grzybowych ludków

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Bajki Grzybowych ludków
Pochodzenie Leśna Królewna
Wydawca Wydawnictwo M. Arcta
Data wyd. 1929
Miejsce wyd. Warszawa
Ilustrator anonimowy
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
BAJKI GRZYBOWYCH LUDKÓW

Za lasem, za górką,
U srebrnych zdroi,
Czerwoną się chmurką
Słoneczko stroi;

Już dzionek po chwili,
Jak lampa, zgaśnie,
Ach, teraz najmilej
Gawędzić baśnie...

Grzybowi ludkowie,
Mieszkańcy leśni,
Z nich każdy opowie
Bajki i pieśni;

Muchary czerwone,
Kurki, opienki,
Zgarnęły się one
Do swej panienki.


Słoneczko przecieka
Złotem przez liście,
Fujarka zdaleka
Gra uroczyście,

Ptak śpiewa ptakowi
Z dziwną tęsknotą, —
Ludkowie grzybowi
Baśń cudną plotą.

O małej sierocie,
Co szła po boru,
W podartej kapocie,
W mrokach wieczoru,

Aż ci ją napotkał
Królewicz w borze
I wziął ją za żonę
W złocistym dworze.


O wiedźmie, co czyha
W domku z piernika,
I dzieci niegrzeczne
W piecu zamyka.

O Tomciu Paluchu
I o Kopciuszku,
I o tem wilczysku,
Co spało w łóżku...

Na niebie słoneczko
Dogasa zwolna,
Za lasem nad rzeczką
Pieśń leci polna...

Grzybowi ludkowie
Gwarzą od ucha...
Zmrok idzie... dzień gaśnie...
Królewna słucha...





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.