Baczność! Jenerał Tabaka ma głos!/Jenerał Tabaka grozi heretykom

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Szczypawka
Tytuł Baczność! Jenerał Tabaka ma głos!
Rozdział Jenerał Tabaka grozi heretykom
Wydawca Nakładem autora
Data wyd. 1913
Druk Allied Printing Trade Council Union
Miejsce wyd. Chicago
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JENERAŁ TABAKA GROZI HERETYKOM.

Bacność! Cuj duch!
Okropne tero casy nastały dla rycerstwa polskigo w Hameryce. Byle jaki pisarcyk, psieścirwo, co to siedzi za stołem i w nosie dłubie — śkaluje ci nas po róznych papirach i fun robi, jak z jakigo dziwowiska! Ale newer majnd, psieścirwo, niech te pisarcyki wyśmiewajom sie z nas, kiej jem z tem dobrze a my, bracia kolegi rycerze, wierne krześcijany, twardo stujma przy śtandarze nasem zołnierskiem i scepma miłość do ojcyzny w nasych bubów, bo pedom wom, bracia rodaki, wierne krześcijany, co rycerstwo polskie, bóg, wiara świenta i wiska — to je wielga rzec, jak to coś podobnygo przecytołem kiedyś w gazycie.
Ba trza i to wom wiedzieć, bracia rodaki, wierne krześcijany, co rycerze polskie pirse przynieśli do Hameryki adejały narodowe i wula tygo: nie wolno — pedom to wsyćkim — wyśmiwoć sie z nasych sprenzystych sieregów! Do casu cłek to wsyćko bendzie cierzpioł, ale kiej przebierze sie miarka cierzpliwości, to, psieścirwo, ściongne całkie armije i, psiokrew, zbombardujema te kuźnie satańskie, co to robio z nas, psieścirwo, cyrkus jakiś i obraze boskie. Siur! Z nami, rycerzami, to psieścirwo zartów zodnych nimo, bo kuzden rycerz mo broń i potrafi obronić swój onor!
Nie upadajta tedy kolegi, wierne krześcijany na duchu i krzepta sie wisko, a pan bóg da, ze bendziema kiedyś góro.
Dla dodania wam kolegi, wierne krześcijany, bośca do wytrwałości, jeden z nasych przyjaciołów napisoł te śpiwke, który powinien kuzden rycerz na pamienć sie naucyć:

W bój za ojcyzne, kolego młody,
Choć ci znieść przyńdzie ogień i pragnienie.
Ba zamiast wisky — skostujes i wody.
Nie musis dbać tak na te utrapienie!
Bo choć mocny, psieścirwo, je wróg,
Lec naprzód z hasłem: Wiska, Polska, Bóg!

Majo z ciebie poniwierke
Dziś przeróżne drapichrusty —
Nie dbaj oto — patrz w manierkę,
Cy tam aby wnontrz nie pusty!
Przy śtandarze wiernie stój,
I z manierki wiskę dój!


Fajna piosnecka, prawda kolegi? Doda tyz ona niejednemu z kolegów ducha do dalśy pracy nad naso armijo polsko!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Telesfor Chełchowski.