Babie lato (Gałuszka, 1922)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Gałuszka
Tytuł Babie lato
Pochodzenie Dusza miasta
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1922
Druk Krakowska Drukarnia Nakładowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skan na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

BABIE LATO


Liście pod stopą pożółkłe, rdzawe,
jak martwe szybki wypadłe z witraży,
przez które w letnią, promienną kurzawę
patrzało słońce uśmiechem swej twarzy —
szeleszczą gamą chromatyczną, szklaną,
liście bezpańskie, niczyje — —

Ksiądz siwowłosy szeleści sutanną,
nad czyjąś trumną sepleni: requiem — —

Na żwir, na piach sypki
lecą spękane witrażowe szybki,
liście, liście umarłe — —

Jedwabną parasolką na piasku kreślone
imię pierwszego kochanka
przez siwiuteńką w żałobie matronę:
sny niezwierzonej nikomu miłości — —
Ręka maleńka, szafranu odwarem
jakby barwiona — ni z słoniowej kości
relikwiarzyk gdzieś na biurku starem:
umarła, martwa ręka — —

Słońce zasnute w białe pajęczyny,
w nitki jedwabne, w przędzę batystową — —
Na ustach bladych białej margrabiny
szklanym poszeptem drgało jakieś słowo,
na wargach bladych:
Hej! hej, poeto! — parasolką moją
omieć mi niebo z siwej pajęczyny — —

Na cichych grobach nieme krzyże stoją — —
Na żwir, na piach sypki
lecą spękane, witrażowe szybki,
liście, liście umarłe — —




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Gałuszka.