Amor i dziewczę

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zenon Przesmycki
Tytuł Amor i dziewczę
Pochodzenie Z czary młodości
Wydawca nakładem autora
Data wyd. 1893
Druk Drukarnia Związkowa
Miejsce wyd. Wiedeń
Źródło skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Amor i dziewczę.

Na murze bożek siadł,
Skrzydlate dziecko;
Dokoła jaśniał świat
Pięknością grecką.

Promieni złotych żar
Lał krąg słoneczny,
Nad ziemią wionął czar
Ciszy bajecznej.

Nie zaświegotał ptak,
Nie brzękła pszczoła,
Jak w niebie, cicho tak
Było dokoła.

Owiana w złoty pył
Spała kraina,
Na murze powój śnił,
Bluszcze i wina.


Odsunął młody bóg
Kołczan i strzały,
Porzucił srebrny łuk,
Nawpół omdlały.

Skwar letni znękał go,
I westchnął: »Wody!«
Wtem — — drogą dziewczę szło
Boskiej urody.

Siał za nią włosów zwój
Czar tajemniczy,
Z ust bił świeżości zdrój,
Z oczu — słodyczy.

»Z twych ustek daj mi pić,
O słodka Psyche!«
Tchnął bóg, jak srebrną nić,
Westchnienie ciche.

Dobiegło... Słyszy już
I zwraca kroki,
Biegnie, jak odblask zórz
W nocy głębokiej.

»Motylku biedny mój,
Zmęczony skwarem,
Pij, ochłódź letni znój
Mych ust nektarem!«


Zarzuca ramion sieć
Na jego szyję:
»Leć, pocałunku, leć,
Niech motyl pije!«

Orzeźwion powstał bóg:
»Słodka dziewczyno,
Na jaki wstąpisz próg,
Tam łzy niech giną.

»Niech pocałunek twój
Cud sprawia boski,
Ból koi, rzeźwi znój,
Rozwiewa troski.

»Lej w życie słodki czar,
Ty wieczne dziecię,
Niech ludzie niebios dar
Widzą w kobiecie!«




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zenon Przesmycki.