Ach, jakże żal mi, jak żal mi...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Ach, jakże żal mi, jak żal mi...
Pochodzenie Poezye IV, cykl Wiersze różne
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1900
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom IV
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Ach, jakże żal mi, jak żal mi... Jak złodziej
Śmierć się wszystkiemu, co piękne, podkrada,
Śmierć cicha, zimna, tajemna i blada —
I jak morderca po cichu odchodzi.

Nigdy, nigdy się już nie odrodzi
Co było pięknem — a dusza zapada
W otchłań tęsknoty i nad trumną siada,
Jak matka; ręce łamie i zawodzi.

Nigdy już, nigdy, nigdy nie powstanie,
Co zgasło pięknem, co snem przeminęło —
Nigdy już... Gwiazda zapadła w otchłanie...

Milczące, ciche, straszne śmierci dzieło...
Wokoło pustka, cisza, bezmiar ciemny —
Zostanie tylko jedno: żal daremny...







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.