Światło księżyca

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Edmond Haraucourt
Tytuł Światło księżyca
Pochodzenie U poetów
Wydawca Wydawnictwo J. Mortkowicza
Data wyd. 1921
Druk Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego w Warszawie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Miriam
Tytuł orygin. Clair de lune
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała część I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Jadis, aux jours du Feu, quand la Terre, en hurlant...



Światło księżyca.

Niegdjś, w epoce ognia, gdy ziemia swój glob,
Płynny jeszcze, toczyła przez niebieski strop,
Wzdymało się stopniowo kuliste jej łono,
Aż, w straszliwym wysiłku, pękł ognisty bok
I wyrzucił w pełny już światów innych mrok
Księżyc, jej córę rodzoną.

Wówczas to, w świetnych czasach płomienistych brył,
Matka, pjana miłością, ile miała sił,
Słała wzrok utęskniony w bezbrzeżne przestworze
Za lśniącem, jako słońce, gwiazdą-dzieckiem swem.
To płonęło. Wtem chłód je nagłym strętwił snem
I w skalnej zamknął je korze.

Nastąpił wiek stygnięcia, wiatrów, ciepłych tchnień,
I księżyc zawrzał pełnią żywych szmerów, brzmień;
Miał niezliczone rzeki, srebrne mórz bezdenie.
Stada, miasta i wioski, radości i łzy;
Miał miłość, bogów, prawa, sztuki, natchnień skry —
I zaszedł powoli w cienie.

Odtąd już pocałunków jego nie zna nic;
Stara ziemia w przestrzeni szuka jego lic,

Lecz próżno. Tylko w nocy błądzi glob błyszczący,
I rzekłbyś, gdy bez szmeru zimny krąg ten mknie,
Że duch dziecka zmarłego wraca w nocnej mgle,
By matce przyjrzeć się śpiącéj.




EDMOND HARAUCOURT. CLAIR DE LUNE.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Edmond Haraucourt i tłumacza: Zenon Przesmycki.