Śpiewnik kościelny/Witajże Dzieciątko z Panny narodzone
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Witajże Dzieciątko z Panny narodzone |
Pochodzenie | Śpiewnik kościelny |
Redaktor | Michał Marcin Mioduszewski |
Data wyd. | 1838 |
Druk | Stanisław Gieszkowski |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały rozdział Pieśni na Boże Narodzenie I |
Indeks stron |
![\relative f {
\clef tenor
\key f \major
\time 3/4
\autoBeamOff
\repeat volta 2 {
\stemUp f4 a \stemDown c |
f8[ e] f4 c8[ d] |
c4 a8[ c] bes4 | \break
\stemUp g8[ bes] a4 f
}
\repeat volta 2 {
\stemDown c'4 \stemUp a f |
e8[ g] bes4 a | \break
g4 f e8 f |
g8[ e] c2 |
\stemDown c'4 bes8[ a] bes[ c] | \break
d4 bes \stemUp g8[ f] |
e8 f g4 c, |
f2 f4 }
}
\addlyrics { \small {
Wi -- taj -- że Dzie -- ciąt -- ko z_Pan -- ny na -- ro -- dzo -- ne!
Wi -- taj Kró -- lu nie -- ba, Kró -- lu nie -- skoń -- czo -- ny,
Wi -- taj i Mo -- nar -- cho nie -- prze -- zwy -- cię -- żo -- ny.
} }
\addlyrics { \small {
W_ja -- seł -- kach na mro -- zie na -- go po -- ło -- żo -- ne:
} }](http://upload.wikimedia.org/score/j/0/j07fu4mlcej5ogkx66dim540gnqcowx/j07fu4ml.png)
Witajże Dzieciątko z Panny narodzone!
W jasełkach na mrozie nago położone:
Witaj Królu nieba, Królu nieskończony,
Witaj i Monarcho nieprzezwyciężony.
Chwalcie go dziś wszyscy niebiescy duchowie,
Sławcie pod niebiosa cni Serafinowie:
Bo Jezus maleńki, Jezus ukochany,
Z nieba na świat ludziom zstąpił pożądany.
Chwalcie go dziś wszyscy powietrzni ptaszkowie,
Chwalcie czołgający ziemni robaczkowie,
Chwalcie dzieciąteczko Jezusa małego,
Dziś z przeczystej Panny nam narodzonego.
Chwalcie go wraz wszystkie po lasach zwierzęta,
Chwalcie i domowe pracowne bydlęta:
Bo Król i Monarcha, Pan nieba i ziemię,
Tak bardzo ukochał nędzne ludzkie plemię.
Ten który wysoko siedział na swym tronie,
I który na Boga Ojca bawił łonie,
Któremu się wszyscy Anieli kłaniali,
Któremu cześć, chwałę w każdy czas dawali:
Teraz o! jak w podłym Jezus leży żłobie,
W stajni między bydłem w tak lichej osobie;
Pójdźże tedy duszo do ukochanego,
Jak stworzenie jego do stwórcy swojego.
A gdzież go mam szukać? nędzna, utrapiona!
I kędyż go znajdę? zewsząd opuszczona!
Pójdę do Betleem, przebiegnę miasteczko,
Azaż tam Jezusa znajdę dzieciąteczko.
Powiedzże ktokolwiek wiesz o moim Bogu?
Oto leży w stajni na trosze barłogu.
Ach mój Jezu wdzięczny, serdeczne kochanie!
Ochłodo niebieska, duszy mej wzdychanie!
A cóż to ja widzę!.. widzę Pana mego,
Na trosze barłogu w stajni złożonego:
Od zimna srogiego podsiniały oczy,
Łza łzę popychając hojny strumień toczy.
A cóż ci to po tem Jezu najśliczniejszy,
Że tak wiele cierpisz Jezu najwdzięczniejszy?
Dla mnie to wiem pewnie, dla mej grzesznej duszy,
A przecie me serce na to się nie wzruszy.
Pójdę tedy prędko, pójdę bez odwłoki
Do ciebie mój Jezu, uczyń z tej opoki
Serce moje miękkie, niech się w oceanie
Łez twoich zanurzy, najłaskawszy Panie.
