Śpiewnik kościelny/Perło droga, Matko Boga

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Perło droga, Matko Boga
Pochodzenie Śpiewnik kościelny
Redaktor Michał Marcin Mioduszewski
Data wyd. 1838
Druk Stanisław Gieszkowski
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały rozdział Pieśni o Najświętszej Maryi Pannie
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

PIEŚŃ XV.



\relative c {
    \clef tenor
    \key f \major
    \time 2/2
    \autoBeamOff

    \repeat volta 2 {
      \stemUp f2 e2 | f2 c2 | a'2 g4 (bes4) | a4 (g4) f2 | \stemDown c'2 bes2 | \break
      c2 d2 | c2 bes2 | a1 }
    \repeat volta 2 {
      a2 bes2 | c2 c2 | c2 a2 | \break
      bes2 g2 | a2 bes2 | c2 \stemUp f,2 | g2 g2 | f1 } s1
    }
\addlyrics { \small {
    Per -- ło dro -- ga, Mat -- ko Bo -- ga, od wie -- ków u -- ko -- cha -- na,
    Słyń ludz -- kie -- mi, A -- niel -- skie -- mi
    Nie -- gdyś u -- sty wiel -- bio -- ne!
}}
\addlyrics { \small {
    Co po -- czę -- ta, za -- raz świę -- ta, za -- wsze nie -- po -- ka -- la -- na;
}}


Perło droga, Matko Boga, od wieków ukochana,
Co poczęta, zaraz święta, zawsze niepokalana;
Słyń ludzkiemi, Anielskiemi
Niegdyś usty wielbiona!

Ciebie sławi, błogosławi, niebo, ziemia i morze;
Żeś przyjęła i poczęła, w niewymownej pokorze
Króla chwały, zkąd na cały
Świat spłynęło zbawienie.

O jak święci z całej chęci, tej żądali nowiny!
Słali głosy pod niebiosy, nudne licząc godziny,
Skutek wzięła, coś zaczęła:
Oto ja służebnica!

Tyś się cała spodobała Stwórcy bez porównania,
Na twe zdanie, serc kochanie Jezus uszu nakłania;
Ziemia prosi, Anioł głosi
Ciebie świata Królową.

Najmilejszaś najśliczniejszaś oczu Boskich źrenico,
Ty się cenisz, jedną mienisz Pańską być służebnicą;
Tak zdrobniała w oczach mała
Pokornych, zacność twoja!

W twej Osobie, pałac sobie Trójca święta zakłada,
W twym żywocie brylant w złocie Król nad królmi osiada;
Ty tem jawniej jako dawniej,
Uniżasz duszę twoją.

O Królowa, Chrystusowa Matko a Pani nasza!
Niech cię żywo takie dziwo na cały świat rozgłasza:
Żeś ty sama z Cór Adama
Skarb łaski odzyskała.

Przez te względy jakże wszędy nie ma cię świat szanować?
Jak nie kochać, jęczeć, szlochać, u nóg twych pokutować?
Gdy dla ciebie Pan na niebie,
Gotów wszystko szafować.

Od tej chwili niebo sili skarby, za twą przyczyną,
Łaski, cuda, kto się uda do ciebie, wszędy słyną:
W tej świątyni dość Bóg czyni
Wiernym na Imie twoje.

Lud strapiony, wdowy, żony, młodziany, małżonkowie,
I Mężatki, dzieci, matki, panny, panie, panowie,
Wręcz wyznają, że doznają
Wielkiej opieki twojej.

Chorzy, chromi, niewidomi, dwory i wsie z miastami,
Ręce wznoszą, łaski proszą, cisną się gromadami;
Nędzni, możni, tu pobożni,
Serca swe wylewają.

Są tu ślady, są przykłady, jak na samo wejrzenie,
Wdzięk twej twarzy miłość żarzy w słodko płynne strumienie;
Że przyciężej patrzyć tężej,
Bez zalania się łzami.

Więc o Pani! gdy Kapłani z ludem łączą westchnienia,
Gdy się sadzą i gromadzą na rozliczne uczczenia;
Wszystkich chęci miej w pamięci,
Bądź Matką pocicszenia.

Wróć wiek złoty wiary, cnoty, Matko twemu ludowi;
Strzeż obrazy, chroń zarazy, daj pomyślność krajowi:
Węzłem zgody zwiąż narody,
Miłością sprzymierzone.

Szczęście,zdrowie, w lat osnowie, niech wszyscy dziedziczymy!
A przy zgonie niech na łonie twoiem w Bogu zaśniemy;
Uproś Syna, o jedyna
Pani nasza Maryja!


Znak domeny publicznej
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).