Maryja Panna Elżbietę nawiedza, Idąc spiesznie na góry;
Królowa sługę z wizytą uprzedza, Pierwsze świadczy honory: Matką jest Boską, wyższą nad ludzi, Przecież do niższej sama się trudzi, Dając nam przykład pokory.
Elżbieta ze czcią w objęcia ją chwyta, I do siebie zaprasza,
Każdy tę Panią z uprzejmością wita, W domu Zacharyjasza: Zkądże ta łaska o Matko droga, Że nam przynosisz w żywocie Boga, Stwórcę, oraz Messyjasza.
Jan na Maryi przyjście wyskakuje, Choć w wnętrznościach zamknięty;
Już drogę Panu przesłaniec toruje, Sam niedawno poczęty: Brzemię Maryi Boskie przenika, Stwórcę poznaje, palcem wytyka, Skacze w żywocie Elżbiety.
Bywają wzajem wizyty na świecie, Ale pełne zgorszenia;
Więc bierzmy za wzór, oddane Elżbiecie Maryi nawiedzenia, Które nie miały żadnej biesiady, Tylko o Bogu i cnotach rady, Pożyteczne do zbawienia.
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).