Śpiewnik kościelny/Będąc osławiony przez ludzkie języki

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Będąc osławiony przez ludzkie języki
Pochodzenie Śpiewnik kościelny
Redaktor Michał Marcin Mioduszewski
Data wyd. 1838
Druk Stanisław Gieszkowski
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 

Cały tekst

Indeks stron

PIEŚŃ XII.
O Świętym Janie Nepomucenie.


\relative c {
   \clef tenor
   \key f \major
   \time 3/4

   \autoBeamOff

   c8 f f f f f | e g e g g f |
   f a a a a f | g g f4 r \bar ":|:"
   c'4 a8 c c a | bes4 g8 bes bes a |
   c4 a8 c c a | bes4 g8 bes bes a |
   f8 a a a a f | g g f4 r \bar ":|"
}
\addlyrics { \small {
Bę -- dąc o -- sła -- wio -- ny przez lu -- dzkie ję -- zy -- ki,
A nie ma -- jąc zni -- kąd po -- mo -- cy,
Ser -- ce się lę -- ka, du -- sza stro -- ska -- na,
Chy -- ba po -- rę -- ka świę -- te -- go Ja -- na,
Z_za -- sta -- wio -- nych si -- deł wy -- ba -- wi.
} }
\addlyrics { \small {
Gdy mnie z_ka -- żdej stro -- ny za -- wzię -- tych kry -- ty -- ki,
Do -- ku -- cza -- ją we dnie i w_no -- cy,
} }

Będąc osławiony przez ludzkie języki,
A nie mając znikąd pomocy,
Gdy mnie z każdej strony zawziętych krytyki,
Dokuczają we dnie i w nocy,
Serce się lęka, dusza stroskana,
Chyba poręka świętego Jana,
Z zastawionych sideł wybawi.

Już nie miłe życie w takowych obrotach
Inszej folgi nie masz na serce;
Tylko płakać skrycie w codziennych kłopotach,
I modlić się za swe oszczerce:
Gdy łez nie stanie a serce mdleje,
W cudownym Janie składam nadzieję,
Że podarty honor naprawi.

Wiem źe łzy wylane przy czystem sumieniu,
Pociechą się z nieba nadgrodzą:
Potwarze rzucane ku bliźnich czernieniu,
Samemu potwarcy zaszkodzą;
Bo Chrystus mówi, każdy to wierzy,
Że jaką miarą kto komu mierzy,
Taka się też jemu dostanie.

Niech tedy pamięta, kto cudzym honoecm
Trząsa bez żadnego respektu,
Że gęba zawzięta i z swoim aktorem,
Doczekać się może despektu:
Gdyż plama sławie ludzkiej zadana,
W samym oszczercy bywa karana;
Bo Bóg karze chociaż nierychło.

Przecież ja o Panie błagam twej dobroci,
Za przyczyną mego Patrona;
Daj upamiętanie, nicch się zły nawróci
Co cnotliwych szarpał imiona:
I niech się jemu nigdy nie zjści,
Co on bliźniemu dla nienawiści,
Rozpożyczył na złe oddanie.

Śmiało stanę teraz przy mym Protektorze,
Z łez otarłszy gorzkich powieki;
Bo gdym płakał nieraz skrzywdzony w honorze,
Zawszem doznał jego opieki:
I znów po chmurach ujrzę pogodę,
Po imposturach sławy nadgrodę,
A złe wszystko pójdzie na stronę.


Znak domeny publicznej
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).