Śmierć trębacza

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Georg Herwegh
Tytuł Śmierć trębacza
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1864
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ŚMIERĆ TRĘBACZA.

Do stu piorunów! śmiertelny cios!
Ha! jakże lance już nasze,
Jak innej trąbki powiedzie głos,
W bojowy taniec pałasze!

Częstoż ja stałem, stałem jak głaz,
Na słocie, burzy i wietrze;
Bom się spodziewał że przecie raz
We wolne zagrzmię powietrze!

Jam się spodziewał kiedy bój wrzał,
Kul gradem hufce wytłukał —
Spodziewał, hukiem ogrzmiany dział,
Alem się w końcu oszukał.

Teraz, by ciała rzucając cieśń,
Dusza ma lżejszy lot wzięła,
Na mojej trąbce grajcież mi pieśń:
«Jeszcze Polska nie zginęła!»

Grajcie mi pieśń tę! nic prócz tych brzmień!
Z nimi niech wzlecę do nieba.
A trąbkę zwróćcie, mi: w sądu dzień
Znów będzie trąbki potrzeba.


Bo kiedy zechce Bóg przed swój tron
Wymarłe powołać ludy,
Toż przecie z grobów obudzić On
Musi trębaczów najprzódy!

Hej! co za radość będzie w tym dniu!
Z cieśni się grobu wyrąbię;
Wszystkim narodom co starczy tchu,
Przeciw Moskalom zatrąbię!

Herwegh.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Georg Herwegh.