Ta strona została uwierzytelniona.
mi się zamgliła, głowy pozostałych partnerów na jeżych łapkach pobiegły w okna, w pokoju zaczęły wirować sadze, i z sady tych wychynęła krostowata twarz kaprala Schramki ze skisłemi oczkami.
— No i czego nie wstajecie? Sam nie