Przejdź do zawartości

Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No4 part3.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wszelkich środków — odrzekł strzelec. — Potrzeba mi tylko dziesięć dni.
— Nie ręczę.
Po tej rozmowie, lekarz udał się do hrabiego, Rajmund zać zeszedł na dół, do pokoju, w którym spoczywał oficer niemiecki.
Ranny bredził ciągle w gorączce.
— Idź teraz na śniadadie — rzekł Rajmund do lokaja, czuwającego nad chorym. — Ja cię zastąpię tymczasem, a po śniadaniu przyjdź znowu.
Gdy pozostał sam i sprawdził, że oficer jest nieprzytomnym, rozejrzał się po pokoju.
Na szezlongu leżał mundur porucznika, pokryty pyłem i zbroczony krwią, nieco dalej w nieładzie rzucone były inne części uniformu i broń.
Rajmund brał je z kolei w ręce i przyglądał się im.
Znalezione w kieszeni pieniądze przeliczył i położył na dawne miejsce, lecz gdy zobaczył zapieczętowaną kopertę, z napisem w języku niemieckim: „Służba sztabu głównego“, pospiesznie ukrył ją w kieszeni własnej.
— Mam już pasport! — pomyślał.
Poczem usiadł przy rannym, oparł głowę na dłoni i zamyślił się.
Wejście doktora Pertuiset wyrwało go z zadumy.
Stan chorego z każdą chwilą stawał się groźniejszym, gorączka wzrosła no rozmiarów zatrważających.
Ranny konwulsyjnie rzucał się na posłaniu, skurczona twarz jego na przemian wyrażała cierpienie lub gniew, krwią nabiegłe oczy występowały z orbit.