Przejdź do zawartości

Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No35 part1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Mógłbym donieść o tem Komitetowi centralnemu i kazać cię rozstrzelać?
— Zanim zdołałbyś to uczynić, dostałbyś nożem w lewy bok. A przytem denuncyacya nieprzyniosłaby ci żadnej korzyści!
— To też ja tylko żartowałem... Zaufałeś mi i nie zawiedziesz się... Możemy się porozumieć.
— Byłem tego pewnym, wiedziałem bowiem, że nie rządzisz się przesądami. Przytem pamiętaj o odwecie, bo gdy wersalczycy zdobędą Paryż, nie przebaczą nikomu, zwłaszcza dowódcom.
Kapitan przypomniał sobie swe galony, z których był tak dumnym jeszcze przed kwadransem i zadrżał całem ciałem.
— A tak, odwet — mruknął. — Tyś rozumniejszy, zabezpieczyłeś się... Dziękuję ci, żeś pamiętał o mnie. To szlachetnie z twojej strony. Więc pomówmy. Z kim porozumiewasz się, w Wersalu?
— Z generałem Valentin.
— Szefem bezpieczeństwa publicznego?
— Tak; jemu donoszę o wszystkiem co dzieje się w Paryżu.
— I to on przyrzekł ci trzydzieści tysięcy franków?.
— On...
— Więc żąda wydania jednej bramy?
— Tak.
— Kiedy?
— Powiem ci później.