Przejdź do zawartości

Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No27 part3.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Raul dopuscił się szlachetnego kłamstwa; żądał on dla Henryki natychmiastowej pomocy od hrabiego, lecz ten odmówił jej stanowczo Wikary więc dał pieniądze własne.
Młoda kobieta wzięła bilety bankowe i rozpłakała się, lecz Gilbert pozostał milczącym, niewzruszonym.
Ksiądz uścisnął rękę swej kuzynki, ukłonił się jej mężowi i wyszedł.
Gilbert był zgnębiony.
Dlaczego?
Udzielona przez Raula wiadomość powinna była uwolnić go od wszelkiej obawy o przyszłość. Hr. d’Areynes pozostawi swej bratanicy sto siedmdziesiąt tysięcy franków renty rocznej na przeciąg przynajmniej dwudziestu jeden lat. Było to więc niespodziewane przejście z niedostatku do zamożności! Był to majątek!
Czegóż Gilbert mógł pragnąć więcej?.
Czego? pragnął całkowitego kapitału, który mu się z rąk wymykał, milionów, które mógłby roztrwonić na różne fantazye, kaprysy i zaspokojenie swych namiętności!
Tymczasem wypieszczone w myślach marzenie zostało nagle rozwiane i zamiast milionów Gilbert uzyskiwał tylko rentę i to na czas ograniczony.
To kpiny!
A jeżeli Henryka umrze, co mu wtedy pozostanie? Nic! Znowu niedostatek, a może nędza!
Oszczędzać, by złożyć kapitał własny, jak radzi ksiądz d’Areynes? Odmawiać sobie uciech życia na wielką skalę, gdy można było pozwolić sobie na nie — byłoby szaleństwem!