Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No13 part2.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wiał się za nimi do hrabiego, ale ten, powiadomiony o postępowaniu Gilberta i kilku niehonorowych jego sprawkach, pozostał głuchym na wszelkie prośby.
— Nie chcę pomagać do marnotrawstwa — odpowiadał z gniewem. — Przeczucia moje nie myliły mnie. Uprzedzałem Henrykę, ale nie chciała wierzyć mi. Hojnie spełniłem obowiązki krewnego i opiekuna. Nie mam względem nich żadnych więcej obowiązków i nic dla nich nie uczynię! Niech zapomną o mnie, — nie chcę ich znać więcej.
Raul przyznawał hrabiemu słuszność, niemniej jednak wspierał Henrykę.
Gilbert znienawidził rodzinę swej żony i myślał tylko o śmierci hrabiego, gdyż zdawało mu się rzeczą nieprawdopodobną, aby p. d’Areynes wydziedziczył swą synowicę.
Ach! jakże on pragnął jego śmierci, jak jej wzywał, jak radby przyspieszyć! Nie cofnąłby się nawet przed zbrodnią, gdyby ją mógł popełnić bezkarnie!
Gdy Rajmund Schloss powiadomił Raula o zrozpaczonym stanie hrabiego, młody ksiądz pomyślał natychmiast o Henryce, nad którą litował się z całego serca, chociaż zasłużyła na swój los zaślepieniem względem swego męża.
— Gdybym mógł zabrać ją z sobą — myślał — może stryj rozrzewniłby się jej widokiem i przebaczył.
Rollinowie, po opuszczeniu wygodnego lokalu jaki zajmowali przez ciąg dwóch lat po ślubie, mieszkali obecnie w dzielnicy robotniczej, w dwóch szczupłych izdebkach na trzeciem piętrze przy ulicy Servan.
Wikary od św. Ambrożego zastał Henrykę siedzącą przy oknie i łatającą suknię zużytą,