Przejdź do zawartości

Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 302.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Z powodu życiorysu Darwina[1]


Podczas gdy na zachodzie Europy, wobec szerzej rozlewającego się światła nauki, dusze filisterskie i drapieżne, nie mogąc już powstrzymać fali darwinizmu, postarały się zużytkować ją zręcznie na swój młyn, na usprawiedliwienie liberalizmu społecznego, i oparte na niej, głoszą bezczelnie zasadę siły przed prawem, zasadę wolności, pożerania tak zwanych niższych przez tak zwanych wyższych — to u nas wobec panującej ciemnoty ostateczna ucieczka — bezczelność, jest jeszcze niepotrzebna: jeszcze wystarcza wygodniejszy etap — hipokryzya. Etap ten, mówiąc nawiasem, wydaje się niektórym naszym pisarzom tak świetlanym, iż sądzą, że obecnie „krytyka“ jest już niepotrzebna, dziś trzeba „tworzyć“, a co najwyżej pedagogicznie „przekonywać“, (np. w ten sposób, że ponieważ na zachodzie nawet duchowieństwo dało już aprobatę na darwinizm, a zatem nawet my możemy już śmiało go zażywać). Otóż u nas, w fazie hipokryzyi, dochodzi się do tych samych celów, co na zachodzie, nie przez zużytkowanie lecz odwrotnie: przez dyskredytowanie i zohydzanie darwinizmu i Darwina.
Pomocą do tego zohydzania i dyskredytowania są, prócz wzniosłych haseł etycznych, głoszonych przez wilków w skórze baraniej (a niekiedy nawet — tołstojowskiej, zależy to od stopnia cywilizacyi

  1. Przegl. Tygodn. 1900 N. 19.