Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 156.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Z drugiej strony jednak nie podobna mi zamilczeć, że część winy za możliwość wyżej zaznaczonej pomyłki spada i na samą „Chimerę“; a to z powodu pewnego braku dobitności w wyrażeniach, głównie z powodu przestarzałej terminologii społecznej, oraz z powodu pewnych szczegółów, które nie zgadzają się, jak sądzę, z ogólnem tłem „Chimery“, a zwłaszcza z jej dążnościami.
I tak: występując przeciw demokracyi, bierze ją „Chimera“ w jej dawnem znaczeniu, które dziś jest równoznaczne z burżuazyą; przytem winą tej demokracyi było nie to, że wprowadziła równość, lecz — że ją wprowadziła tylko na papierze, w rzeczywistości zaś wprowadziła, jako burżuazya, nową nierówność, nową hierarchię: w miejsce hierarchii urodzenia — hierarchię bogactwa. Wieści o zrównaniu, zniwelowaniu indywiduów przez demokracyę, do poziomu przeciętności, miernoty, ba! nawet o rozdaniu pieniędzy równo każdemu, są to stare fikcye i stare straszydła, w które dziś już nikt nie wierzy i których nikt się nie lęka, chyba arystokratyczna lub burżuazyjna dewotka, ciułająca procenty na kościół w starej pończosze. Nie, dzisiejsze pojęcie demokracyi jest, jak wiadomo, inne i wprost przeciwne pojęciu burżuazyi: dzisiejsza demokracya, dążąc do rzeczywistego rozwoju każdej jednostki ludzkiej, jest właśnie jedyną drogą wytworzenia się hierarchii duchowej. Kto więc jest zwolennikiem hierarchii duchowej, kto boleje nad nieuznawaniem, marnowaniem geniuszów, ten musi być właśnie zwolennikiem demokracyi w jej dzisiejszem pojęciu: tylko ona, podnosząc poziom duchowy